Pytanie trudne, ale jednocześnie banalne. Powiem tak: są sytuacje, kiedy chciałabym mieć kogoś przy sobie. Kogoś, kto kochałby mnie bezwarunkowo, był ze mną w trudnych chwilach, przytulił, pocieszył, spędził czas, może resztę życia. Z drugiej strony, myślę że nie mam się dokąd spieszyć, bo miłość prędzej czy później się pojawi, mam nadzieję ;)