Rozumiem ich ból i cierpienie ale nie rozumiem dlaczego wybierają właśnie samo okaleczanie się, bo równie dobrze można iść do jakieś bliskiej osoby się wygadać.
To są osoby, które popadają w desperację bo jeżeli będą już takie w miarę popularne to i tak za wszelką cenę będą chciały tego, aby więcej osób się do nich dowiedziało i zaczną mieć uzależnienie od popularności.