myślę, że trochę nie masz racji z tymi zasadami i z tym, że tak samo przyjemnie żyłobyi się bez pieniędzy i przyjemności. Nie chcę Ci wmawiać, absolutnie nie, bo Cię szanuję i lubię jako blogerkę. Myślę jednak, że byłoby dużo ciężej gdybyś nie mogła ot tak iść do City Center kupić biżuterię
rozumiem do czego zmierzasz ale twoj przyklad akurat z bizuteria jest smieszny bo to ze kupie bizuterie nie sprawia w zadnym stopniu ze jestem spelnionym czlowiekiem :)
Masz dobry kontakt z rodzicami? Jedted rozpieszczona?
mam świetny kontakt z rodzicami i nie jestem rozpieszczona, uwazam ze rodzice nauczyli mnie wielu wartosci w zyciu, pokazali co jest dobre a co zle i jestem im ogromnie wdzieczna za to wszystko
ale potrafisz wyobrazić sobie to wszystko...i być biedną? Nie móc podróżować, jadać na mieście? Potrafisz to sobie wyobrazić? Uważasz, że wtedy nadal żyłabyś w harmonii?
ale co jadanie na mieście jest takie fajne? Podróżować można i bez pieniędzy czego przykłądem jest cała masa ludzi (no chyba ze ktos musi podrozowac w luksusach to juz nie moja sprawa). Życie w harmoni to odnalezienie wlasnej siebie, zycie zgodnie z zasadami, ktore kazdy z nas wyznaje, to cos glebszego niz finanse, rzeczy materialne itd.
myślisz, że gdybyś zarabiała mniej niż dotychczas i nie byłoby Cię stać na to wszystko to byłabyś tak samo szczęśliwa? Nie boisz się, że kiedyś może przyjść gorszy czas?
pieniądze szczęścia nie dają naprawdę ja nie czuje sie szczesliwa bo mam jakies rzeczy materialne, jestem szczesliwa bo zyje w harmoni ze soba, bo mam cudowne osoby obok siebie i milosc mojego zycia - to daje mi sile a nie pieniadze
Trochę ciężko uwierzyć w to, że bierzesz ślub nie mieszkając z chłopakiem. Skąd wiesz czy po ślubie jak zamieszkacie razem będzie nadal tak cudownie ?;) mieszkać z kimś a spotykac się z kimś na weekendy to różnica :P
a no wiem, nie spotykamy się na weekendy, mieszkamy obok siebie, nie jestesmy ze soba rok czy dwa