jak widze jakieś pytania a w sumie stwierdzenia które nie są prawdą to po co mam na nie odpowiadać, nie chce cwaniakowi dawać satysfakcji z tego że mnie sprowokował, niech swoją opinie o mnie zachowa dla siebie
jedziesz sobie spokojnie ścieżką rowerową swoim pięknym różowym składakiem, gdy nagle babka koleżanka wyskakuje zza winkla i grozi ci laską, gdyż sądzi że to ty ukradłaś jej reformy które powiesiła sobie na balkonie. Co robisz w tej sytuacji i jakie jest twoje tłumaczenie ?
nie tłumacze sie bo nie mam z czego to po pierwsze, a po drugie wale na nią i jade dalej moim pięknym różoffym składakiem <3