Była szczęśliwa.
Miała wszystko co tylko chciała.
Miała rodzine.
Miała dom.
Wszystko.
Lecz pewnego dnia było tego zbyt wiele.
Nie wytrzymała i pękła.
Jej ciało ogarnął strach.
Sparaliżował.
Wmawiałla sobie, że to tylko zły sen.
Że pewnego dnia sie obudzi a to wszystko co widziała.
To co słyszała po prostu zniknie.
Straciła zaufanie.
Nadzieje.
Marzenia.
Szanse.
Upadyla na same dno i udawała, że jest silna.
Kłamała.
Oklamywała samą siebie.
Przez to cierpyala coraz bardziej.
Z dnia na dzien.
Zabijała sie psychicznie.
Nie miała odwagi by zrobić to na prawde. Bała sie, że straci to wszystko nad czym pracowała.
Nie potrafyila spojrzeć nikomu w oczy.
Wiedziała, że zobaczy w nich swoje odbicie.
Obcą osobę podobną do niej.
Lecz wiedziała, że to nie prawdziwa ona.
Dostawała paranoi.
Zamknęła sie w sobie.
Kilka lat później wróciło wszystko do normy.
Przynajmniej wmawiała sobie, ze tak jest.
Ale widziała, że jest coraz gorzej. Pewnego dnia odważyła sie.
Zrobiła to.
Uwolniła sie.
Zabiła sie.
Miłej nocy aniołki :*
View more