10 lutego 2020 roku skończę 20 lat. Chciałbym się nacieszyć nastoletnim okresem póki jeszcze można i zakończyć ten okres w jak najlepszy sposób. Czy Twoim zdaniem po 20-stce zaczyna się prawdziwa "jazda bez trzymanki" i prawdziwe, trudne i cięzkie dorosłe życie?