Co z ,,zakłócaniem porządku publicznego" i z ,,ciszą nocną"? Całkiem znieść? Mandaty? Czy może mam latać z pozwem za każdym kto te zasady naruszy osobno?
W anarchokapitalizmie? To powinien ustalać właściciel miasta. No ale można uznać, że jeśli mamy dzielnicę dyskotek i nagle ktoś tam postawi sobie dom to musi zaakceptować to, że w nocy/wieczorami jest bardzo głośno. Jednak trzeba pamiętać, że duży wpływ na to ma kultura/zwyczaje.