Cortéziątko.

Dobra to się rozpiszem, bo to jest chyba dość skomplikowane. XD
Żeby nie było niejasności to sami 'zainteresowani' czyli Fede i Lu to jedne z moich ulubionych postaci w serialu. Obydwoje genialnie śpiewają, tańczą, a aktorzy świetnie wczuwają się w ich role. Zwłaszcza Mechi, która jakby nie patrzeć przez dwa sezony była tą złą.
Jeżeli chodzi o charaktery to są wręcz identyczne. Są silni, niezależni i znają swoją wartość. Czego ja osobiście nie lubię (choć są wyjątki jak od każdej reguły, oczywiście) dużo bardziej wolę kiedy para jest jak ogień i woda, zupełne przeciwieństwa. Jeżeli ktoś ogląda TVD i lubi Klaroline, to wie o czym mówię. :)
Teraz z innej beczki. A weźmy na przykład taka Marcesca, wiem, że jestem wybredna, no ale proszę.
Marco to jest taka klucha w połączeniu z wybuchową Fran? Ludzie świata, to ona w tym związku spodnie nosi. Poza tym, ledwo się poznali a ten już ją o chodzenie prosi, rozwala mnie też ten odcinek, kiedy on całują ją w policzek a ta się peszy jakby zobaczył ją nago. XDD Jednak są uroczy, trzeba przyznać, czasem zbyt, ale to już kwestia dyskusyjna.
Idąc dalej, to większość paringów w serialu mi 'nie leży'. Może dlatego, że inaczej połączyłabym bohaterów? Oraz naprawdę lubię inne połączenia. Dla mnie Fede powinien być z Fran i kropka, to samo tyczy się Diemiły.
W tym serialu według mnie mogłoby się wszystko poprzekręcać jak się tylko da, jedynymi świętościami są dla mnie Leonetta, Naxi i Pangie. (Co do Germanangie to też mogłabym litanie napisać, o ile za Fedemiłą nie przepadam [nie wadzą mi aż tak :)], to Germana i Angie nienawidzę razem, jak niczego innego.]
I tak patrząc zupełnie obiektywnie (staram się c'nie xD). Tylko ta dwójka nie miała drugiej połówki, więc pewnie tak czy siak byliby na siebie skazani. :3
Ponadto uważam, że ta cała przemiana Lu jest nie potrzebna. Kocham czarne charaktery, dzięki którym się coś dzieje i wszystko wychodzi jak wychodzi, czyli nieoczekiwanie. A Disney to Disney i musiał zrobić tak żeby kolorowo było. I tutaj przykład Diemiły jest naprawdę trafny (pomijając to, że Diego też zmienił się o 180 stopni), czyż nie byłoby fajnie mieć taką złowrogą parkę, niewidzącą nosa poza sobą i robiącą wszystkim na złość? :D
Jednak pomimo całego mojego bełkotu, nie sposób nie docenić tego, że pięknie pokazali, że miłość potrafi zdziałać cuda. I nawet ja potrafię to docenić. :)
A podsumowując, to mogłabym się tak rozpisać o każdej postaci jakiegokolwiek serialu, który oglądam. Jestem czepialska, owszem, ale się z tego cieszę, bo gdyby bohaterowie byliby idealni byłoby tak po prostu nudno, cholernie nudno. :D Uwielbiać mogę wszystko i wszystkich pomimo tego, że czasem działają mi na nerwy i drę się do telewizora bądź laptopa, że mają zrobić to tak a nie tak.
Ogarnął ktoś ten bełkot? XD
Taki miły akcent na koniec. :)
https://www.youtube.com/watch?v=xQ-S3mLpfJ8

View more

Czyli przez Tysiałka (@DulceEsperanza_98) określany jako 'Ziemia, która jest niebem' :D
Taka dosyć zagmatwana historia. :) Ogólnie rzecz ujmując jest to ff serialu Violetta. :3
Ale bardziej szczegółowo: Leoś, Violka, Fede i Maxi w dzieciństwie byli najlepszymi przyjaciółmi. Lecz pewnego dnia mama Violi i rodzice Federico i Leosia (są u mnie braćmi) giną w wypadku samochodowym. Antonio (dziadek chłopaków) postanawia oddać starszego (Federa) pod opiekę Germana, który razem ze swoją córką i nim wyjeżdża z Argentyny. Po jedenastu latach wracają do kraju i Leoś, Fede, Violka German i Antonio zamieszkują razem.
To jest jakby główny filar bloga. Poza tym wątek, który osobiście uwielbiam to rodzeństwo Diego, Naty i Leny, o których fragmenty po prostu kocham pisać. :>
W razie jakiś jeszcze pytań albo niedomówień, śmiało. <3
I jakbyś miał/a ochotę to ostatnio uzupełniłam zakładkę bohaterowie i takie o to coś w nich jest. :)

View more