skoro negatywnie odnosisz się do narkotyków to jak godzisz to ze znajomościami z ludzmi którzy je biorą?
Znają mój stosunek. Nigdy nie robią tego przy mnie. Nigdy mnie nie częstują, nigdy mnie nie namawiają. Nie rozmawiamy o tym, szanujemy swoje różnice. Kilka lat temu zrywałam takie znajomości, ale potem okazało się, że po 1. niewiele jest osób w środowisku klubowo-imprezowym, które nie eksperymentują, po 2. niewiele osób ma tyle energii co ja, żeby dawać radę bawić się do białego rana bez wspomagania a po 3. moi znajomi mają często także inne wady, które sobie wybaczamy nawzajem, więc czemu ta nie może być jedną z nich.
jaki jest Twój stosunek do narkotyków?
Zdecydowanie negatywny.
z lektury Twojego bloga wynika, że praktycznie jedyną osobą (widywaną częściej niż raz na kilka miesięcy lub lat) z którą znajomość przetrwała dłuższy czas jest Gacek. dlaczego Twoje kontakty zrywają się tak często i ludzie odsuwają się od Ciebie przy bliższym poznaniu?
Bo im się nudzę.
Pytanie, które mnie nurtuje, bo również jestem osobną ponadprzeciętnie skromną - czemu Jej Perfekcyjność? Nie lepiej perfekcje manifestować czynem, a siebie nazywać, no nie wiem... Marysia?
Och, to skomplikowane. Po pierwsze, to nie może być imię męskie ani żeńskie. Ma być inne. Poza tym zaimek "jej" budzi poczucie niewspółgrania z faktem, że wyglądam raczej jak mężczyzna (a więc "jego") a "perfekcyjność" to słowo, które prawie nie istnieje w języku polskim i zarazem słowo, które codziennie jest dla mnie wezwaniem do tego, by dążyć do celu. "Perfekcyjność" to wezwanie, to codzienne przypomnienie, że jestem jeszcze daleko od celu. Nie jestem osobą perfekcyjną. Pewno nigdy nie będę. Ale przynajmniej mam cel, by starać się nią być.
jakie najgorsze słowa usłyszałaś pod swoim adresem?
Trudne pytanie. Nie wiem. Wiesz, co innego jest jak mama ci powie "zawiodłam się na tobie" a co innego, jak przyjaciel powie ci "nie mogę ci ufać" a jeszcze co innego jak obcy ci powie "wypierdalaj pedale". Generalnie trudno mnie obrazić, więc raczej nic takiego szczególnego nie utkwiło mi w pamięci.
chciałabyś być w związku ?
Oh, nie!
hej,być może pytanie jest głupie,ale je zadam; wiesz,ile dziewczyn ogląda się za Tobą,kiedy masz makijaż? w pozytywnym sensie? Sama na Twój widok mam czasem ochotę podejść i złapać za tyłek i cudem się powstrzymuję - koleżanka z uczelni.
Ale ja zawsze mam makijaż! Oraz raz mnie podrywała kobieta w Room13. To było dość zabawne, bo ona była z takich... no... blachar :) I tak śmiesznie, prymitywnie próbowała mnie - wybaczcie słowo - podtańcowywać ;) Ale poza tym nie zdarza mi się, żeby się ktoś za mną oglądał.
Spod jakiego jesteś znaku? ;*
O nie, najgorzej!
Dlaczego odpowiedziałaś "ani, ani"? Przeca w "Zakazanych miłościach" opowiadałaś o swoim syndromie małego penisa.
W Warszawie, mając wyższe wykształcenie? Już raczej nie. Ale to była walka. Gdy jesteś transem, cokolwiek nie zrobisz, czegokolwiek nie osiągniesz, jakiekolwiek sukcesy cię nie spotkają, zawsze pojawi się ktoś, kto powie: "Proszę mnie źle nie zrozumieć, to fajny chłopak i obiecujący badacz, ale rzeczywiście może niektórych drażnić." (cytat z "Wprost" z tekstu "Jej Perfekcyjność kontra krucjata") W tym sensie jest trudniej niż przeciętnej osobie.
Czy uważasz, że to rozsądne najpierw domagać się społecznej akceptacji noszenia damskich ciuchów mimo męskiej urody, a potem tego, żeby dla każdego była praca, dzięki której będzie można na te ciuchy zarobić?
Nie wiem czemu mam ustalać kalendarz jakiś... Dla mnie ważniejsze jest to pierwsze. Drugim się nie zajmuję.