@servants

Martyna

Ask @servants

Sort by:

LatestTop

Previous

Zazdroszczę Ci takiej mamy, moja od dawna namawia mnie do jedzenia mięsa i ryb. Płaczę prawie przy każdym obiedzie. Pokazywanie jej filmów o mordowaniu zwierząt nic nie daje. Sądzi, że po incydencie z zaburzeniami odżywiania, wegetarianizm to wymówka... Nie miałaś takiego problemu?

moja mama ufa mi na tyle, że się zgodziła. ;)

To.jakie np teraz jadzasz bezmiesne obiady?

ohhh, no w sumie jem to co jadłam, ale nie jem po prostu mięsa...dzisiaj jadłam zupę koperkową (przepis dodam na chili&sugar niedługo), kiedyś tam naleśniki, wczoraj był makaron z brokułem, żurawiną suszoną i masłem orzechowym, albo jeszcze makaron ze szpinakiem i orzechami włoskimi...to takie bardziej na szybko, bo nie mam czasu w tygodniu, ale w weekend gotuję coś 'inteligentniejszego' ;D

Related users

Jak twoi rodzice zareagowali na wegetarianizm?

nic im do tego haha ;x a tak serio to mama jedynie powiedziała, że mam pilnować, aby dostarczać sobie tych składników odżywczych, które są w mięsie.

Z czym teraz besziesz nosic kanapki do szkoly? Bo kiedyc nosilas z wedlina.

są dużo ciekawsze rozwiązania niż kanapki, ej ;) ale pewnie np. z masłem orzechowym albo hm dżemem :D

Kiedy odczuwasz stres, co robisz, aby go zmniejszyć?

chętnie bym chciała wiedzieć co robić w takich sytuacjach...no ale staram się mówić sobie pozytywne rzeczy ;)

Akceptujesz obecną siebie?

różnie z tym jest. mam dni kiedy się sobie podobam, ale też i takie, kiedy jest zupełnie odwrotnie

Wiem, że nie jesteś psychologiem ani nikim takim, ale jak oduczyć się ważenia produktów? Ważę wszystko,dsłownie, nawet pomidory...

schować wagę. jedyne rozwiązanie, serio.

Nie potrzebuje na pewno dużej ilośći czipsów i tym podobne nawet 5000 tys kcal to nie jest normalne:( Za bardzo ponownie polubiłam jedzenie i teraz przeginam, muszę chyba powstrzymywać się i walczyć ze sobą , chyba jedyna opcja, zapijać wodą

Może nie tyle walczyć ze sobą, co z tymi napadami głodu. Bo to może przerodzić się w poważne kompulsy. Jeśli od razu zaczniesz jeść dużo mniej, to potem możesz mieć jeszcze większy głód, więc może spróbuj 'oszukać' organizm jedząc po prostu duże ilości niskokalorycznych produktów (spróbuj może na razie do 2000-3000kcal) np. warzyw czy owoców ;) Powodzenia. Tylko nie doprowadź do tego, żeby jedzenie znów stało się Twoim wrogiem!

Ćwiczę, ale nie traktuję tego jako spalania kalorii,a w głowie od niedawna mam "głosy" że jak spalam to mogę jeść wszystko ile chce, jednak to nie jest prawda. Raz się zje mniej, raz więcej, ale nie codziennie kilka tysięcy kalorii. poradzisz :(?

Nigdy nie wiem, co poradzić w takich sytuacjach, bo nigdy nie miałam takiego problemu, ale spróbuj może jakoś unormować swoją dietę, tj. 'zapychać' się warzywami, owocami, wodą, zieloną herbatą itp., może po prostu musisz przeczekać ten okres, hm, głodu organizmu (?), może po prostu on tego potrzebuje?

Hej, to jest takie dziwne, od pewnego czasu zdarza mi się jeść bardzo dużo a to nie jest normalne, robi mi się niedobrze i już przez to przytyłam ponad 3 kg :( kiedyś miałam niedowagę ale teraz już nie, 56/163 cm, a teraz 59/163

1.

Miałaś wstawić zdjęcia pokoju po malowaniu i co?:P

wstyd, ale jeszcze nie skończony. damy w końcu motyw na ściane, przyjedzie szafa i dodam zdjęcie, pamiętam, spoko spoko ;3

Ale skoro mówi się, że warzywa można jeść do woli i nie są tuczące, to jak można przytyć od marchewki? Gubię się w tym wszystkim.:x

boże, to był tylko przykład. chodziło mi o to, że nie tyje się danego produktu, nie ma znaczenia czy jest zdrowy czy nie, tylko od nadmiaru kalorii. można jeść codziennie tylko czipsy i mieścić się w swoim limicie kalorycznym i nie przytyć. ale jaki z tego pożytek dla organizmu? :) ogólnie jestem zdania że można jeść wszystko na co ma się ochotę, w rozsądnych ilościach i będzie OK. :)

Next

Language: English