Nieznana ci osoba prosi cię o przyjście na pogrzeb człowieka, który był samotny nim umarł i nikt bliski nie zjawi się na uroczystości. Zgadzasz się, ale godzinę przed pogrzebem dowiadujesz się że ten człowiek umarł odsiadując dożywocie za zabicie swojej rodziny.Nadal zamierzasz iść na jego pogrzeb?
Rano przychodzi ciocia, wuja i kuzynostwo na śniadanie, oglądamy Mszę Św. Bo ostatnio u nich w parafii była transmitowana na tvp i moja ciocia i kuzyn czytali. A potem jedziemy do dziadka, bo ma w niedzielę urodziny i jutro robi imprezę. ;)
Czy taka jest właśnie przeszłość: unosi się, potem osiada i gromadzi warstwami? A jeśli tylko utracimy czujność to pogrzebie nas bez żadnych skrupułów?