Zaczęło się to w piątek. Pokłóciłam się z moim chłopakiem. Byłam o niego zazdrosna, a on o mnie. Byłam tak zła, że chciałam się zapaść pod ziemię na zawsze... Ale później było coraz gorzej. W końcu Karolina do mnie zadzwoniła i byłam szczęśliwa i mi przeszło :D