@Allaaaxd

All.

Ask @Allaaaxd

Sort by:

LatestTop

Related users

Dasz procenty ? :*

Oki. : )
0% - Uuuu :/
5% - [CENZURA]?
10% - Next!
15% - Ujdzie..
20% - Emm.
25% - Przeciętna/y
30% - Nawet.
35% - Nie jest źle ;)
40% - Nawet good :)
45% - Jest gites ;D
50% - Soo good :P
55% - Lubię to ^^
60% - Nice look :>
65% - Ładnie wyglądasz. 70% - Very nice *.*
75% - Jest moc ;o
80% - Beauty ;P
85% - Model :D
90% - Omg Omg Om*o*
95% - Oł Szit Wymiatasz *o* ;*
100% - WOOO WOOOOO WOOOOOOW *O*

Wolisz słony czy słodki popcorn?

Dam historyjkę.
Budzik zadzwonił, godzina 7:00 nastała, przeczytałam sms-a od Niego, od razu odpisałam, potem zaczęłam się ubierać. Szczęśliwa, jak co dzień, z myślą, że znowu Go ujrzę, znowu będziemy się śmiać, wygłupiać i robić wszystko razem. Zjadłam śniadanie, umyłam się, wyczesałam i delikatnie umalowałam. Mama dała mi 5 zł kieszonkowego. Wyszłam na autobus, żegnając się z bliskimi.
Było mglisto, zimno, a na dodatek padał deszcz. Czekałam ok.20 minut na pojazd, którym jeżdżę codziennie do szkoły, jak zwykle się spóźniał. Mało osób stało razem ze mną, dwóch chłopaków o rok młodszych, nie miałam z nimi tematu do rozmowy i jakieś małe dzieci. Oczekując na autobus, myślałam ile ludzi na świecie w tej chwili się śmieje, ile ludzi stoi zamulonych pogodą, jak ja, ile ludzi dowiaduje się o śmierci osoby, ile ludzi jeszcze śpi. Nagle moje myśli przerwał kolega, który mruknął, że zbliża się autokar. Jazda trwała ok. 15minut, ale dla mnie to była wieczność, chciałam aby go zobaczyć, uściskać. W końcu dojechaliśmy, weszłam do szkoły, przywitałam się ze wszystkimi. Czułam, że coś jest nie tak, przecież zawsze czekał na mnie przy wejściu, później szliśmy do naszych znajomych. Tamtego ranka sama poszłam, szukając go w tłumie ludzi, nie było Go.
Myślałam, iż może jeszcze nie przyszedł, albo poszedł gdzieś z kolegami. Nie mogłam się do Niego dodzwonić. Lekcja się zaczęła, napisałam mu chyba z 15 sms-ów, nie odstałam odpowiedzi. Nie mogłam się skupić na nauce, wyszłam z klasy. Na schodach siedział nasz przyjaciel, pobiegłam do niego. Płakał. Pierwsza myśl, która przeszła mi przez głowę to to, że Mojemu chłopakowi mogło się coś stać, od razu odrzuciłam ten głupi pomysł, zapytałam się go co się stało? Wykrzyczał: on nie żyje, rozumiesz to?! Ku*wa, on nie żyje! Dlaczego nam to się przytrafiło, no dlaczego?! . Później powiedział, że, kiedy szedł do szkoły samochód Go potrącił. Nie zrozumiałam w pierwszej chwili o kogo chodzi, ale moje przeczucia były prawdziwe. Zaczęłam krzyczeć, płakać, niszczyć krzesło, rzucając nim o podłogę z całej siły. Wybiegłam gdzieś daleko, nie widziałam co się dzieje. Poszłam w nasze ulubione miejsce, była to nie za duża łąka. Pamiętam jedynie, że było mi bardzo zimno.
Chyba straciłam przytomność. Obudziłam się w szpitalu obok mnie stał lekarz i moi rodzice. Nic nie mogłam powiedzieć, zapłakanymi oczami patrzyłam w sufit, nie wierząc, że to się dzieje naprawdę. Doktor coś mi wstrzyknął usnęłam. Śnił mi się On, byliśmy na tej łące, mówił, że mnie kocha, że będzie przy mnie do końca mojego życia, ja płakałam, kazał mi obiecać, że nie zrobię sobie nic głupiego. Patrzyliśmy sobie w oczy, całowaliśmy się i przytulaliśmy. Oznajmiłam mu, że go również kocham i obiecałam to co mi nakazał. Nie odrywaliśmy od siebie wzroku. Przytuleni siedzieliśmy długi czas na łące. Nagle sen się zakończył. Dotarło do mnie, że jego nie ma i że nie mam po co żyć. Kiedy wróciłam ze szpitala poszłam od razu do pokoju, leżałam i płakałam. Po pogrzebie nie mogłam do

View more

Jak będzie wyglądać przyszłość?

Tak, jak sobie to zaplanujemy. Tylko my możemy kreować naszą przyszłość, decydujemy, jacy chcemy być i jakie wartości obrać sobie jako sposób na życie. Każdy ambitny człowiek stawia sobie jakieś cele, które chce osiągnąć.Każdy ma również marzenia. Ja dążę do określonego wizerunku egzystencji, jaki w przyszłości chciałabym osiągnąć. Mam dalekosiężne plany i każdy dzień kreuję tak, aby nie zmarnować go nudą i lenistwem. Myślę, co powinnam zrobić teraz, za chwilę, jutro, za tydzień, aby osiągnąć swój życiowy priorytet.
Jeśli chodzi o przyszłość w sensie społeczeństwa to jestem trochę tą wizją przerażona. Już teraz ludzie kreują się na cynicznych hipokrytów i hedonistów, na krwiożercze hieny którym rywalizacja o lepsze życie ''zlansowała'' mózg. Wiele osób mówi,że jest źle. Lecz przykra jest prawda - nikt od siebie nie zacznie. Potrafimy tylko mówić i żyć biernie, a taka postawa niczego nie zmieni.

View more

Language: English