Opisz w paru zdaniach swój ostatni związek:v
Kłóciliśmy się często o pierdoły, a ja wtedy zaczynałam płakać jak małe dziecko, bo nigdy nie wiem, jak się w takiej sytuacji zachować, ani co mówić. Siedziałam wtedy zmarznięta i rozmazana w kącie pokoju, a On nie wiedział czy podejść, czy okazać troskę i nakrzyczeć na mnie, że milion razy mówił o opieranie się o zimną ścianę, czy olać i pozwolić siedzieć mi tak całą noc. Zawsze dziwiłam się, że nadal był, kiedy ja miewałam siebie dosyć, że wytrzymywał. Aż w końcu stało się to, czego tak się bałam.
"Teraz Cię nie ma. Zdałam sobie sprawę, że moja miłość do Ciebie była silna. I tęsknię za Tobą tutaj. Teraz odszedłeś. Czekam tutaj przy telefonie, z Twoimi zdjęciami wiszącymi na ścianie.."
Chcę, żeby znowu się martwił, żebyś znowu przytulał kiedy krzyczałam, że Go nienawidzę, że ma odejść i zostawić mnie w spokoju, bo nie mam ochoty z Nim gadać. Chcę znowu po kłótni podejść do Niego i wcisnąć Mu się pod rękę jak szczeniak, leżeć tak całą noc i budzić się z myślą, że jestem najszczęśliwsza na świecie, bo z nikim innym nie kłóci mi się tak wspaniale...
"Czy tak już miało być? Tylko śnię o tym, że za mną tęsknisz. Czekam tu, w domu. Zwariuję. Teraz Cię nie ma..."
"Teraz Cię nie ma. Zdałam sobie sprawę, że moja miłość do Ciebie była silna. I tęsknię za Tobą tutaj. Teraz odszedłeś. Czekam tutaj przy telefonie, z Twoimi zdjęciami wiszącymi na ścianie.."
Chcę, żeby znowu się martwił, żebyś znowu przytulał kiedy krzyczałam, że Go nienawidzę, że ma odejść i zostawić mnie w spokoju, bo nie mam ochoty z Nim gadać. Chcę znowu po kłótni podejść do Niego i wcisnąć Mu się pod rękę jak szczeniak, leżeć tak całą noc i budzić się z myślą, że jestem najszczęśliwsza na świecie, bo z nikim innym nie kłóci mi się tak wspaniale...
"Czy tak już miało być? Tylko śnię o tym, że za mną tęsknisz. Czekam tu, w domu. Zwariuję. Teraz Cię nie ma..."