masz piekny sweterek kocham sweterki zlapie Cie za reke, gdzie mnie zaprowadzisz?
Dziękuje! Zabiorę Cię do wiosennego ogrodu. Nazbieramy tam kwiatów a potem w supertajnej bazie z koców będziemy plotły wianki opowiadając sobie historie o tym co nigdy się nie wydarzy.
Camilla, lubisz otrzymywać listy?
Co jest w nich wyjątkowe?
Kocham! To cudowne uczucie gdy wśród rachunków i ulotek dostrzegasz w skrzynce coś jeszcze, gdy z zachwytem w oczach przyglądasz się tej pięknej papeterii, gdy okazuje się, że owa przesyłka jest zaadresowana do Ciebie, gdy trzymasz w swoich dłoniach czyjś czas poświęcony tylko i wyłącznie Tobie. Listy są piękne. W każdej formie. W formie czułego listu miłosnego, lub jako korespondencja z nieznajomym, nawet jako maleńka karteczka prosząca o pomoc. To przykre, że ta przeurocza forma komunikacji już zanika. To przykre, że zastępują ją puste wiadomości i nieprzemyślane słowa. To przykre, że nie potrafimy tego zatrzymać.
W pewnym sensie przyjaźń, opiera się na wzajemnej miłości, mówię tu o prawdziwej przyjaźni rzecz jasna. Jednakże przyjaźń między mężczyzną a kobietą jest strasznie trudna, bo granica miedzy przyjaźnią a miłością jest cholernie cienka. I jeśli któraś ze stron poczuje coś więcej, poczuje że to już nie przyjaźń tylko kochanie wtedy zaczynają się problemy,bo wtedy ta granica pęka i wszystko zaczyna się psuć, dosłownie, tracimy przyjaciela przeważnie, chyba że obie ze stron to poczują , wtedy.. wtedy związek będzie idealny, znamy się od a do z, nie tylko z najlepszych stron.
Camila to głupie że piszę ci tu takie rzeczy ale to dziwne jestem z chlopkiem tyle czasu a zaczynam watpic czy go kocham.
Wiesz kiedy naprawdę kochasz? Kiedy się do Ciebie nie odzywa, odrzuca połączeni , a Ty nadal dzwonisz. Kiedy powoduje, że po Twojej twarzy spływają łzy, a Ty nadal chcesz z nim być. Kiedy budzisz się w środku nocy i masz ochotę napisać mu sms 'Kocham Cię' chociaż wiesz, że odczyta go dopiero rano. Teraz usiądź i zastanów się, pamiętaj gdy zaczynasz wątpić w miłość przestajesz kochać.
Wydaje mi się że chodzi Ci o "portal" jeżeli tak to: Dla słownej zabawy. Rzucania czarnymi literami w biel pola tekstowego. By kończąc wypowiedź móc wypuścić je w internetową otchłań bez dna.
Jakieś nowe wnioski Camillo, przyzwyczaiłaś się do czegoś już? świetny ask obserwuje
Przyzwyczaiłam się, że ludzie, na których mi zależy najbardziej, odchodzą. Zostawiają mnie dla własnego szczęścia, mają gdzieś moje życie i moje problemy, nie obchodzi ich to, że dla nich byłam gotowa wskoczyć w ogień, poświęcić wszystko co mam. I to jest trochę przykre. Czekaj, to nawet bardzo przykre.;c
Na pewno jestem wredna często to słyszę, arogancka i okrutna. Tylko ludzkie cierpienie potrafi mnie złamać, wtedy okazuję swoją prawdziwą twarz, bo w gruncie rzeczy nie jestem taka twarda i silna na jaką wyglądam. W życiu skrzywdziłam wiele ludzi i za to czuję się winna, bo wiem, że nie powinnam być taka wobec nich. Inni na to nie zasłużyli, a ja po prostu nie potrafię się zmienić. Tak na prawdę najczęściej ranie tych na których bardzo mi zależy. Postrzegają mnie również jako osobę nieprzystosowującą się do środowiska i kogoś kto lubi wkurzać innych.
Gdyby nie ja, nie cierpiałoby tyle osób. Jestem pieprzoną królową mrozu tak zimną, że i tak człowiek boi się, że się sparzy. Trzymam na dystans przywiązując do siebie jeszcze bardziej i nie potrafię sobie z tym poradzić.;(
Szczerość, zaufanie, wzajemne zrozumienie i oczywiście miłość. Nie ma tak, że jest jedna najważniejsza rzecz. Jeśli będzie tylko miłość a nie będzie zaufania to będą stale kłótnie związek prędzej czy później się rozpadnie. Jeśli będzie zaufanie, ale nie będzie wzajemnego zrozumienia - to samo. Także według mnie te cztery czynniki są najważniejsze w budowaniu dobrych relacji między partnerami.
Chyba nie mam. Ale twoje pytanie przypomniało mi moją ostatnią spowiedź. Powiedziałam wszystkie regułki i doszło do momentu gdzie mówi się grzechy. Powiedziałam "Jestem bardzo zła" i zaczęłam płakać. Nawet nie wiem co mówił ksiądz, pamiętam tylko że mówił żebym się modliła. Ale czy modlitwa pokona zło? Nie wiem...