@Dzaninaaa

Dzaninaaa

Ask @Dzaninaaa

Sort by:

LatestTop

Previous

Related users

Juz 40 minut :c musi być najlepsze :)))) !

Zaczynała się zima, dni stawały się coraz krótsze. Do domu na „nawiedzonym wzgórzu” (bo tak nazywali je wszyscy okoliczni mieszkańcy) wprowadziło się młode małżeństwo, ktorzy nic nie wiedzieli jak mieszkancy to miejsce nazywaja . Sara miała 22 lata, natomiast Max był od niej o dwa lata starszy. Własny dom to było spełnienie ich marzeń, w końcu całkowicie uwolnili się od rodziców, którzy nieustannie mówili im co mają robić mimo tego, że sami mogli decydować za siebie. Sara nie raz podniosła rękę na ojca, czy matkę, ale nie czuła się z tym źle, wprost przeciwnie, czuła satysfakcję, że po latach upokorzeń, które musiała znosić, jest silniejsza od nich i to teraz ona może im zrobić krzywdę. Nie czuła się wyrodną córką, zasługiwali na wszystko co im zrobiła. W ostatnich tygodniach w których mieszkała na ich utrzymaniu, przyrzekła sobie, że już nigdy ich nie zobaczy na oczy, nie miała na to ochoty, w końcu była wolna. Wyszła za osiedlowego chuligana, który został ojcem jej dziecka w wieku 18lat, ale ona nie chciała go, tak samo jak on, oddali je do adopcji. Max nie pracował, utrzymywał się z dorywczych zajęć, którymi było między innymi zbieranie złomu, czy pomoc w koszeniu trawy sąsiada. Sara zarabiała wystarczająco aby utrzymać i siebie i jego. Dom był uwieńczeniem ich beznadziejnego dotąd życia. Otrzymali go w spadku, po kuzynce Sary. Sara w ogóle nie znała dziewczyny, zresztą nie utrzymywał kontaktu z dalszą częścią rodziny. Nie potrafiła wytrzymać z rodzicami, a co dopiero z innymi członkami w żyłach których płynęła ta sama krew.
5 miesiące później do Sary przyszedł list, w którym została poinformowana o śmierci swoich rodziców. Zginęli oni w tragicznym wypadku w drodze do córki, z którą chcieli wyjaśnić parę spraw, przeprosić ją za błędy w wychowaniu, wytłumaczyć jej, że tak nie można, że nadal jest ona częścią ich rodziny i do końca ich życia pozostanie. Jednak nie zdążyli, Sara położyła list na stole, opowiedziala wszystko Maxow
Po tym ciężkim dniu Sara w końcu udała się do łazienki, postanowiła odprężyć się w wannie. Zamknęła za sobą drzwi na klucz, wlała pachnących olejków do wanny i nalała gorącej wody. Tego było jej trzeba po tym beznadziejnym dniu. Na początku list, potem Jerry naćpany, który ma zwidy a na końcu ten policjant, który zawiózł ją do kostnicy. Małe ciemne pomieszczenie z lodówkami. Mężczyzna w białym kitlu podszedł do jednej z nich i wysunął łóżko, na którym „coś” leżało pod białą narzutą.
- To Pański ojciec. Jeśli pani chcę to proszę podać jeden charakterystyczny punkt abym go mógł pokazać, w celu uniknięcia tego tragicznego widoku – „co za idiota” – pomyślała Sara.
Ciąg dalszy nastapi nie zmiescilo sie ;c i jest glupie

View more

Next

Language: English