Ech... Tak najbardziej to raczej z Nayą, Dianną, Leą, Markiem i Chordem :)
Cory ze wszystkimi był w dobrych stosunkach ;) Lubił a nawet kochał wszystkich.... W końcu nazywał ich swoją rodziną :)
Bardzo...
Zawsze będę :)
Za to, że wykorzystał każdą chwilę swojego życia :) No i miał przy tym wspaniałe poczucie humoru :D
Włochy, USA i Canada :3
Yhmm... Po czym to wnioskujesz?
Po tym, że nie płacze publicznie? Łatwo kogoś oceniać. Nikt jednak oprócz niej nie wie co ona czuje i co czuła. W zasadzie nie ważne co zrobi, bo wy i tak będziecie hejtować :] Płacze - depresja, szczęśliwa - już zapomniała... Ech.... :/
Prawda, która boli :3
Liczy się zaczęcie serialu Glee? XD
A są takie? :o
Sądzę, że kłamstwa nie można usprawiedliwić jeśli nie jest ono dla dobra tej drugiej osoby ;)