Wzajemnie :*
Brak czasu. :)
Dobra rzecz :p
Wszystko się dzieje "po coś". Tylko my musimy odnaleźć w tym wszystkim sens.
Każda wdowa budzi się rano, aby być może po latach czystej i niezachwianej żałoby, uświadomić sobie, że spała w nocy, a rano może zjeść śniadanie, a nie słuchać narzekania męża przez cały czas. Jej tęsknota zatrzymuje smutek. To tak, jak każdy rodzic, który traci dziecko i znajduje sposób, aby znowu się uśmiechać. Barwa zaczyna zanikać. Krawędź się otępia. Ból zmniejsza. Każda miłość jest rzeźbiona z utratą. Ich miłość była. Twoja jest. Twoje pra-pra-pra-wnuki będą. Ale uczymy się żyć w tej miłości.
Miło <3
Wzajemnie <333
Imaginy zostawiamy :)
A opowiadanie skończymy w trybie przyśpieszonym :D
Wszystko się kiedyś zaczyna i kończy... ;c
Dziękuję za miłe słowa i za to że byłaś ze mną <333 Wiele to dla mnie znaczy :)
Mam nadzieje, że mimo tego, że skończyłam przygodę z blogiem, napiszesz do mnie czasem :]
Alan :)