Najtrudniej jest sie wyplatac z wlasnych mysli? Zgadzasz sie z tym stwierdzeniem? ;)
Widziałam już to pytanie u The Night i w pełni się zgadzam z jej wypowiedzią, mam to samo. " "Najtrudniej jest się wyplątać z własnych myśli" Zgadzasz się z tymi słowami? dlaczego? Milego wieczoru <33 Obserwuje ^.^ Tak, sądzę, że to bardzo prawdziwe słowa. Czasem nawet uważam moją skłonność do myślenia za wadę, choć może nie powinnam. Kiedy już wpadnę w wir wspomnień ciężko mi się z niego wyplątać. Śmieszne jest to, że im częściej myślę o konkretnej sytuacji, tym częściej wyciągam z niej różne wnioski, zupełnie inne, niż te poprzednie. Może wynika to z moich zmian charakteru, a może dorastania i postrzegania świata inaczej niż dawniej. Właściwie porównanie poglądów jest ciekawym doświadczeniem. Pomaga mi poznać samą siebie, a to w naszym życiu ważne. Musimy wiedzieć kim jesteśmy i jacy jesteśmy. Jest pewna dziwna rzecz, którą kocham, a zarazem nienawidzę. Myśląc o niektórych chwilach z życia, o tym, co mnie już spotkało, czuję wstyd przed samą sobą. Jest to dla mnie zagadką. Jak to, co robiłam z własnej woli, co było cudownym przeżyciem może wywoływać u mnie zawstydzenie? Zakrywam oczy rękoma, później po prostu zaczynam się śmiać. Całość kończy się długim płaczem. Wydaje mi się to tak nieprawdopodobne, jak mogę wstydzić się siebie? A raczej tego co zrobiłam. Wiem, że nie muszę bo w moim zachowaniu nie było nic złego. To zupełnie jakby moja osobowość została podzielona na dwie części, a każda z nich czuła się przed drugą całkowicie obca. " ~ The Night
Nie, miłość do coś więcej niż pierwsze spojrzenie, co nie zmienia faktu, że od tego może się zacząć. Od pierwszego wejrzenia może być jedynie zauroczenie, które poźniej może się zamienić w miłość. To dlatego ludzie mówią : "zakochałem się od pierwszego wejrzenia" . Takie jest moje zdanie.
Co jest ważniejsze? Nie umiem powiedzieć, bo jeszcze nie doświadczyłam prawdziwej miłości, dlatego na ten czas bym wybrała przyjaźń. Nie jestem gotowa na poważny związek, ale kto wie, jak będę uważała za rok, może dwa.. ;)