Ona mówiła: Kocham Cię... Krzyczała: Nie odchodź! Płakała: Proszę zostań ze mną jesteś moim sercem Szeptała: Umrę...przecież nie można żyć...bez serca... A on:odwrócił się i odszedł. Kilka dni później przeczytał na klepsydrze: Ona mówiła: A on jej nie słuchał Krzyczała: A on nie reagował Płakała: A on nie widział jej łez Szeptała: A on po prostu odszedł ...Umarła... Stwierdzono brak serca! W jego oczach pojawiły się łzy On mówił: Wróć Krzyczał: Przepraszam Płakał: Proszę wróć, wszystko naprawie Szeptał: Kocham Cię... Lecz ona już go nie słyszała ...ODESZŁA...
pozwolę Ci odejść. pozwolę. ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic nie znaczę. wykrzycz, że nawet to kiedy wtulałam się w Twój dwudniowy zarost było nieporozumieniem. pozwolę Ci odejść. pozwolę, jeżeli mi udowodnisz, że postępujesz zgodnie z sercem. że nie stawiasz się mu na przeciw ze względu na swoją chorą dumę, tym samym odbierając mi szansę na szczęście.
zmieniła bym to co jest zepsute , czyli to ile osób cierpi jest zranionych , bo nie ma miłości ... dlaczego idziesz przez ulicę i widzisz same okropieństwa .. jeden człowiek idzie załamany , drugi pijany , trzeci się rzuca na ulicę ... a Czwarty ma to gdzieś ?! ... Ten świat nie ma miłości .. :( ludzie popełniają samobójstwa , drudzy się kłócą i zabiją na wzajem ... To bym zmieniła, naprawiła świat..