Ask @JimMoriarty_IOU
Previous
Pewnie sam to sobie wysyłasz, żeby zwrócić moją uwagę. A myślałem, że to ja jestem kiepski w "podrywie"...
Bo jesteś kiepski.
Wiesz w ogóle co to podryw, hmm?
Żołnierzyk raczej poleciał na to co masz w spodniach a nie na te Twoje brzdękolenie na skrzypcach czy odlatywanie po 7 % roztworze..
A może chcesz trochę mefedronu, żebyś odleciał na trochę dłużej..
Na zawsze..
Wiesz w ogóle co to podryw, hmm?
Żołnierzyk raczej poleciał na to co masz w spodniach a nie na te Twoje brzdękolenie na skrzypcach czy odlatywanie po 7 % roztworze..
A może chcesz trochę mefedronu, żebyś odleciał na trochę dłużej..
Na zawsze..
Sherlock woli ciebie i musisz się z tym pogodzić.
Spytaj go o definicję miłości.
Pewnie odpowie wzorem chemicznym jak wtedy..
I tak go rozszyfrowałem.
Przez moment znowu sobie z nim pograłem.
Pewnie odpowie wzorem chemicznym jak wtedy..
I tak go rozszyfrowałem.
Przez moment znowu sobie z nim pograłem.
People you may like
- Chris był prawnikiem. A przynajmniej tak mi mówił. W rzeczywistości był członkiem jednej z mafii. Oczywiście, dowiedziałam się o tym za późno. Byłam zakochana, nie myślałam nawet o sprawdzaniu go. - Powiedziała, odwracając wzrok.
Zaśmiał się pod nosem.
-Skąd ja to znam.. Sam działający pod przykrywką wielkiej firmy - wysłuchał jej do końca i ponownie kontynuował - Zawsze taka niesforna. Znasz się na niektórych rzeczach i nic Ci nie mówiło.. - podniósł wzrok na nią a jego źrenice momentalnie się rozszerzyły - Że człowiek ten pracuje dla ludzi po ciemnej stronie? Uczucie Cię zwiodło Izzy, to takie małostkowe..
-Skąd ja to znam.. Sam działający pod przykrywką wielkiej firmy - wysłuchał jej do końca i ponownie kontynuował - Zawsze taka niesforna. Znasz się na niektórych rzeczach i nic Ci nie mówiło.. - podniósł wzrok na nią a jego źrenice momentalnie się rozszerzyły - Że człowiek ten pracuje dla ludzi po ciemnej stronie? Uczucie Cię zwiodło Izzy, to takie małostkowe..
Prędzej skoczyłbym z dachu drugi raz niż bym coś ugh... z Tobą.
Patrz odpowiedź niżej i napisz im żeby za dużo sobie nie nie wyobrażali.
Uświadom im w końcu, że wolisz Watsona.
Skoczyłbyś ale bez zabezpieczeń.
Miałbyś święty spokój, mój drogi.
Uświadom im w końcu, że wolisz Watsona.
Skoczyłbyś ale bez zabezpieczeń.
Miałbyś święty spokój, mój drogi.
Sheriarty najlepszy ship xx
Holmes, ogarnij swoich bezdomnych.
Lubisz takiego aktora Andrew Scotta?
Mój dorobek jest ogromny a rola Moriarty'ego przyniosła mi ogromną sławę, na którą nie narzekam.
Jeśli nie byłoby mnie nie byłoby Jima jak i innych postaci, które wykreowałem.
Tych, które możecie oglądać na ekranie.
Pracuję obecnie nad filmem "This Beautiful Fantastic".
Więc jest co robić.
Jeśli nie byłoby mnie nie byłoby Jima jak i innych postaci, które wykreowałem.
Tych, które możecie oglądać na ekranie.
Pracuję obecnie nad filmem "This Beautiful Fantastic".
Więc jest co robić.
Sherlock i Ty bylibyście świetną parą kto sie zgadza?
Nie mam uczuć jeśli chcecie wiedzieć.
Powtarzam to zbyt często ale jak widać nie wystarcza, będę to mówił do skutku.
Wolę planowanie, morderstwa i krew.
Kurtyn, scena oraz widownia.
To moje aspekty w życiu.
Powtarzam to zbyt często ale jak widać nie wystarcza, będę to mówił do skutku.
Wolę planowanie, morderstwa i krew.
Kurtyn, scena oraz widownia.
To moje aspekty w życiu.
Jim x Sherlock XD
NOPE
Weszła do gabinetu, zamykając za sobą drzwi. Usiadła naprzeciw ojca i powiedziała cicho. - Po śmierci Chrisa pogrzebałam trochę w sieci i... to może Cię zainteresować. - Podsunęła mu teczkę. - To ludzie, którzy działają na niekorzyść siatki i im się w jakimś stopniu udaje.
Wziął w dłonie teczkę i natychmiast ją otworzył. Jego gałki oczne przesuwały się zapamiętując każde słowo.
-Jednak poszłaś w moje ślady, hmm? Kim był Chris? - spytał wciąż ilustrując papiery przekładając je z ręki do ręki. Nastała cisza lecz ona mu nie przeszkadzała. Słyszał każdy oddech, mimo iż skupił się na informacjach zauważał co działo się dookoła niego.
Przez okno dostawały się do środka ostatnie promienie zachodzącego światła a pojedynczy kurz wirował w ich promieniach.
-Jednak poszłaś w moje ślady, hmm? Kim był Chris? - spytał wciąż ilustrując papiery przekładając je z ręki do ręki. Nastała cisza lecz ona mu nie przeszkadzała. Słyszał każdy oddech, mimo iż skupił się na informacjach zauważał co działo się dookoła niego.
Przez okno dostawały się do środka ostatnie promienie zachodzącego światła a pojedynczy kurz wirował w ich promieniach.
Jak zatkam Ci tą Twoją króliczą gębę...
John nie zdąży Ci przeczyścić gardła kiedy udławisz się wodą, wydro.
Masz swojego anioła? Któż to taki.
Pytacie o rzeczy nieistotne.
Zapominacie, że one przeminą.
Po co zawracać sobie nimi głowę?
Nigdy nie dostrzegacie ważnych aspektów.
Marnujecie czas na błahostki.
Zapominacie, że one przeminą.
Po co zawracać sobie nimi głowę?
Nigdy nie dostrzegacie ważnych aspektów.
Marnujecie czas na błahostki.
Z Holmes'em bylibyście słodką parą XD
Słyszałem, że Holmes woli działać na własną rękę.
Dosłownie rzecz biorąc.
Dosłownie rzecz biorąc.
✪
Uśmiechnęła się lekko i weszła do swojego dawnego pokoju. Kiedy tylko położyła córkę spać, z grubą ręczną zbiegła na dół i zapukała do gabinetu ojca.
Zszedł po schodach, nadal w głowie układał myśli. Niektóre wariowały a inne natychmiast uległy.
Jak zwykle przywoził prace do domu. Całe jego życie opierało się wyłącznie na interesach. Był w tym najlepszy.
Przestępcza sieć rosła z dnia na dzień a on prowadził swoje gierki tak jak nikt inny.
Najlepiej.
Próbował zająć się dokumentami ale tym razem było inaczej. Zamiast tego siedział głęboko zanurzony w swoim fotelu.
Zerwał się dopiero kiedy usłyszał pukanie do drzwi.
-Wejść - usiadł wyprostowany i zaraz to zabrał się za kartki leżące na blacie.
Jak zwykle przywoził prace do domu. Całe jego życie opierało się wyłącznie na interesach. Był w tym najlepszy.
Przestępcza sieć rosła z dnia na dzień a on prowadził swoje gierki tak jak nikt inny.
Najlepiej.
Próbował zająć się dokumentami ale tym razem było inaczej. Zamiast tego siedział głęboko zanurzony w swoim fotelu.
Zerwał się dopiero kiedy usłyszał pukanie do drzwi.
-Wejść - usiadł wyprostowany i zaraz to zabrał się za kartki leżące na blacie.
tęsknisz za kimś?
Tęsknota to ludzka rzecz.
Powiedziałbym, że zbytnio przesadzona jak na jedno życie.
Powiedziałbym, że zbytnio przesadzona jak na jedno życie.
kochasz kogoś?
DOOFUS!
Westchnęła cicho i kiedy tylko znaleźli się na górze, postawiła córkę i mocno przytuliła ojca, zamykając oczy. Był jej jedyną rodziną i... tęskniła za nim. - Cieszę się, że znów Cię widzę. - Szepnęła.
Ciało odmówiło mu jakiegokolwiek ruchu kiedy tylko dotknęła go.
To było zaskakujące. Nie jest przyzwyczajony do takich zachowań.
Przez jego głowę przebiegło nagle tysiące myśli, których nie mógł uporządkować.
Dopiero po kilku sekundach dotarło do niego to co powiedziała.
Obca mu sytuacja wydawała się być uciążliwą.
-Będę w gabinecie na dole - wyrzekł nieco ściszonym głosem, oderwał się i spojrzał na nią wzrokiem, który nie był ani trochę wymuszony, taki, który widzi się u osoby, która cieszy się z czyjeś obecności.
To było zaskakujące. Nie jest przyzwyczajony do takich zachowań.
Przez jego głowę przebiegło nagle tysiące myśli, których nie mógł uporządkować.
Dopiero po kilku sekundach dotarło do niego to co powiedziała.
Obca mu sytuacja wydawała się być uciążliwą.
-Będę w gabinecie na dole - wyrzekł nieco ściszonym głosem, oderwał się i spojrzał na nią wzrokiem, który nie był ani trochę wymuszony, taki, który widzi się u osoby, która cieszy się z czyjeś obecności.
🐈
O rany, ale super wiersz! ◊
Widzisz Holmes, idzie.
Straszne nudy, brakuje mi pracy w terenie.
Ktoś chciałby scenariusz zbrodni?
Kolejna rola czeka na ujawnienie się.
Straszne nudy, brakuje mi pracy w terenie.
Ktoś chciałby scenariusz zbrodni?
Kolejna rola czeka na ujawnienie się.
- Tak. Wiem, co czułeś. - Dokończyła za niego i, kiedy byli pod willą, wysiadła z auta, biorąc walizkę i wyjmując córkę ze środka.
Westchnął głośno, nie chciał wypowiadać się na temat takich rzeczy.
Kiedy wysiadł zabrał od niej natychmiast walizkę i skierował się do drzwi. Lekkim krokiem szedł w ich kierunku rozpinając przy tym guzik marynarki. Otworzył je i poczekał aż kobieta wejdzie do środka.
-Nie zmieniałem nic w Twoim pokoju - zwrócił się ku niej i zaraz zaczął iść na samą górę by zostawić w pomieszczeniu jej walizkę.
Sam przed sobą musiał przyznać się iż brakowało mu jej osoby, głosu, zapachu..
Ale czy psychopata potrafi odczuwać takie rzeczy?
Czasami odpowiedź może być bardziej zaskakująca niż może się wydawać.
Kiedy wysiadł zabrał od niej natychmiast walizkę i skierował się do drzwi. Lekkim krokiem szedł w ich kierunku rozpinając przy tym guzik marynarki. Otworzył je i poczekał aż kobieta wejdzie do środka.
-Nie zmieniałem nic w Twoim pokoju - zwrócił się ku niej i zaraz zaczął iść na samą górę by zostawić w pomieszczeniu jej walizkę.
Sam przed sobą musiał przyznać się iż brakowało mu jej osoby, głosu, zapachu..
Ale czy psychopata potrafi odczuwać takie rzeczy?
Czasami odpowiedź może być bardziej zaskakująca niż może się wydawać.
- Dziękuję. - Szepnęła jeszcze tylko i zamknęła oczy. - Wiem, ze nie jesteś zadowolony, ale... Ja naprawdę jestem szczęśliwa, że mam Anabell.
- Teraz wiesz co... - nie chciał się do tego przyznać, że czuł, że zależało mu na niej i nadal zależy. Nie dokończył. Panowała błoga cisza na szczęście wkrótce byli już na miejscu. Podjechał pod willę, nie zmieniło się z niej wiele.
Zastanawiało go owo dziecko. Dlaczego Isabelle dała ponieść się takiej chwili. Mógł powiedzieć o sobie to samo lecz była to zupełnie inna sytuacja.
Zastanawiało go owo dziecko. Dlaczego Isabelle dała ponieść się takiej chwili. Mógł powiedzieć o sobie to samo lecz była to zupełnie inna sytuacja.
Wiersz... 2/10
Raczej kolejność Ci się pomyliła.
🔫
Pada deszczyk pada
Sherlock podupada
Płaczę
Radość mnie rozpiera
Sherlock..
Umiera
Sherlock podupada
Płaczę
Radość mnie rozpiera
Sherlock..
Umiera
❤️
Next