@JimMoriarty_IOU

Jim Moriarty

Ask @JimMoriarty_IOU

Sort by:

LatestTop

Previous

People you may like

Julenenka’s Profile Photo #SSP melvo
also likes
olusia666’s Profile Photo Oleństwo ^^
also likes
Want to make more friends? Try this: Tell us what you like and find people with the same interests. Try this: + add more interests + add your interests

Czyli co? Mam już ułożoną przyszłość? Tak, jak Ty zadecydowałeś? Co do powrotu... nic się nie zmieni? Nadal będę mogła jeździć po świecie?

napoleonsdaughter’s Profile PhotoIsabelle Moriarty
Na przyszłość musisz sobie zapracować.
Jednakże kiedy Cię wszystkiego nauczę będzie to prościejsze.
Wrócisz do domu.
Będziesz mogła podróżować po świecie ale tylko prywatnym samolotem.
I chcę zawsze wiedzieć gdzie lecisz.
Tak będzie lepiej w razie gdyby kogoś naszła ochotę Cię porwać.
Lecz polecisz w świat dopiero wtedy kiedy się wyleczysz.
To moje warunki, Izzy.

Mam na myśli, że panna Pierce wykonała morderstwa w niemal taki sam sposób jak panna Alcatair. Gra aktorska. Łamanie kości młotem. Aluzje słowne...

sinfulhunter’s Profile PhotoSamurai Victoria
Oh..
To złożony precedens.
Wiedzą co lubię.
Każdą zbrodnię, którą popełnia mój pracownik chcę mieć nagraną bądź zrobione zdjęcia a makabry, której dokonali.
Napawam się tym.
Sceną jest dla mnie miejsce gdzie rozgrywa się zbrodnia.
Wszystkie ruchy musza być starannie zaplanowane.
To jak gra aktorska, którą rozumie niewielu.
Zabijanie to teatr.
Gestykulacja, mimika twarzy, nastrojowa muzyka.
Wszystko musi być perfekcyjne.

Czy zauważył Pan, że morderstwo wykonane przez pannę Pierce jest łudząco podobne do wcześniejszych zabójstw panny Alcatair?

sinfulhunter’s Profile PhotoSamurai Victoria
Zauważyłem.
Panna Alcatair dostała zlecenie, które miało przypominać zabójstwo Zodiaka.
Sam tego chciałem.
Lecz Panna Pierce.. Cóż.
Zaplanowała zabójstwo, które nawet nie było jej przeznaczone.
Scenariusz był inny.
Lecz poszła o krok dalej mordując tych ludzi w spektakularny sposób.
Tego nie mogę zaprzeczyć.
Lecz wykonała zadanie bez mojego pozwolenia.
Za to należy się nagana.

#obs Jaka jest najgorsza książka, która czytał*ś? (nie licząc lektur)

Najgorsza, to nie raczej najlepsza.
Są nią rzecz jasna "Baśnie Braci Grimm".
Lecz te bez cenzury.
Są bardziej wiarygodniejsze od tych, które poznajemy teraz.
Tam widzimy świat takim jaki jest na prawdę terroryzm, gwałty i rabunki.
To jest prawdziwy świat.
Nie jakaś przereklamowana bajka o dziewczynie, którą musi pocałować książę aby się przebudziła.
Durna historyjka.
Książę gwałcił ją i miał z nią kilkoro dzieci, dopiero niemowlęta, które ugryzły ją w pierś doprowadziły do przebudzenia na dodatek królewicz był żonaty z inną.
To są prawdziwe realia.

Nie wstydzę się swojego pracodawcy, Jimmy. Mogę Ci jedynie powiedzieć, że parę dni wcześniej sam odpowiedziałeś sobie na to pytanie.

blue__moon__’s Profile PhotoVictor Trevor
Tajemniczość..
Lubię to.
Nie zdradzisz wprost swojego szefa.
To cenna zaleta.
Lojalność.
*zamyślił się na moment*
Oh...
*zaśmiał się*
Tak. Już wiem.
*pokiwał głową*
Zapewne metaliczny smak krwi nadal zakrząta mu głowę.
Nie dziwię mu się.
To wyborny trunek.
Pozdrów Dave'a.
Nie wstydzę się swojego pracodawcy Jimmy Mogę Ci jedynie powiedzieć że parę dni

Czego ode mnie oczekujesz?

napoleonsdaughter’s Profile PhotoIsabelle Moriarty
Oczekuję, ze nie będziesz ćpać.
W zamian dam Ci dach nad głową i będę uczył Cię mojej profesji.
Powinnaś skorzystać.
To uczciwa wymiana.
Biorąc też pod uwagę to iż nie masz skończonej szkoły..
A ja wciąż uczę na Uniwersytecie i w Twojej szkole.

Spodziewałem się takiej odpowiedzi.

blue__moon__’s Profile PhotoVictor Trevor
A jakże by inaczej.
To zbyt oczywiste, nawet jak na mnie.
Victorze, co sprawia, ze unikasz odpowiedzi o swego pracodawcę.
Czyżbyś kłamał?
Oh... A może zwykle się boisz..

Ja chętnie zostanę twoją uczennicą, profesorze ;)

Uczennicą?
Zależy w czym..
Miewam wiele ról.
Jeśli chcesz się pouczyć to zapraszam na wykłady.
Uniwersytet jest pełny studentów.
Uczę matematyki, fizyki i chemii.
Jeśli chodzi o to drugie..
Nie uczę młokosów.
Ja chętnie zostanę twoją uczennicą profesorze

https://justpaste.it/v8l0

PierceEvelyne’s Profile PhotoEvelyne Pierce
Nie omieszkał spojrzeć na nią kiedy odchodziła. Mimo tego iż nigdy na dłuższą metę nie zastanawiał się jak mogłoby się skończyć posiadanie przez niego kobiety.. Jej ruchy pozwoliły mu na moment o tym pomyśleć. Wizja zanurzenia się w niej było jak coś ulotnego. Marzył o tym lecz większą rządzą pałał do swojej pracy. Czy jakakolwiek kobieta mogłaby to zmienić? U człowieka bez uczuć jest to trudno zrobić.
*
Wziął starannie spakowaną teczkę i odjechał do firmy. Praca najważniejsza. Czekało na niego parę spraw takich jak rozdzielenie zleceń czy skontaktowanie się z nowymi klientami. A to nie było łatwe. Czasami trwało to latami, miesiącami a czasami tydzień w zależności jaką sprawę miało się do tego geniusza.
*
James zdawał sobie sprawę, że posiadanie wspólnika ma swoje wady i zalety. Dlatego też w wszystko zawsze angażował się sam. Lecz ta sprawa była inna. Powoli i dokładnie chciał pozbyć się swojego rywala.
*
Kobieta zaledwie dwa dni temu pracowała dla jego brata. Jakie więc miała referencje? Nie wiedział tego. Jednak lubił ryzykować. Chciał ją rozszyfrować.
*
Musiał jednak dbać o swoje interesy, bacznie obserwować swoja siatkę. Dobrze wiedział, że są w niej szpiedzy. Dlatego też najbardziej poufne rzeczy wykonywał sam. Podobnie do Holmesa stosował mnemotechnikę co pozwalało zapamiętać mu więcej rzeczy niż normalnemu człowiekowi. Miał w głowie przenośną bibliotekę, pendrive o niezliczonej ilości miejsca.
*
Miał dwie nowe sprawy. Jedna wydawała się błahostką lecz klient oczekiwał korzystnych dla niego efektów.
*
Zaś przy drugiej chciał się wykazać bardziej pisząc scenariusz śmierci dla ofiary. Pisanie zabójstwa to jak pisanie aktów na scenie, zaplanowanie każdego ruchu, mimiki. To było ważne a dawało Jamesowi przy tym pełną satysfakcję.
*
Po całym dniu spotkań i papierkowej roboty a także planowaniu wrócił do willi. Nie zastał tam Eve, nie przejął się tym. Sam miał jeszcze do załatwienia parę spraw więc na resztę wieczoru zaszył się w swoim gabinecie na parterze w swoim domu.
*
Rano pojechał w końcu do swojego biura a wchodząc do środka zastał kobietę o długich włosach, wspólniczkę.
*
Zauważył w jej dłoniach mały pakunek lecz pierwsze co po wejściu do pomieszczenia w oczy rzuciła mu się ludzka kość dokładniej czasza wypełniona cukierkami. Podszedł bliżej i chwycił jeden z nich. Przyglądnął mu się i wziął go do ust.
*
-Czaszka.. – mruknął i spojrzał na nią raz jeszcze – Ukradłaś Sherlockowi? – zapytał ironicznie. Zrobił parę kroków w bok aby stanąć niecały metr od okna.
-Przydzieliłem to zadanie komuś innemu.. – powiedział odwrócony plecami do niej – A Ty zjawiasz się tutaj z już gotowym rozwiązaniem – spojrzał przez okno, mówił z opanowanym tonem, jakby go to nie ruszało – To moja sztuka – powiedział akcentując każdy wyraz w ostateczności przedłużając literkę „a”.

View more

Także zauważyłam. Ciekawe czy mówimy o tych samych ;)

Zapewne dodam je w swoim czasie.
Mam trochę tego w zanadrzu.
Chodzi o ciekawostki, teorie, błędy...
Jeśli macie coś swojego to chętnie wysłucham.
Bądź jeśli chcecie podyskutować to zapraszam na GG MORIRTY'EGO:
58771827

Next

Language: English