Dużo zależy od nastroju, ale ostatnio lubię przebywać wśród ludzi, rozmawiać i nawiązywać nowe znajomości. Dobrze jest się otworzyć, bo ile można patrzeć w ścianę licząc, że odpowie lub się uśmiechnie przynajmniej.
Zależy jeszcze od człowieka, ale na dłuższą metę życie samotnika nie popłaca takie mam przeczucie.
Fajna historia i ciekawa może nie jest, ale opowiem coś, co zawsze jakoś mnie uspokaja i powoduje harmonijne myśli, gdy nadchodzą te złe, kiedy narasta chęć zabicia ludzi, ewentualnie skontaktowania się z kimś kto ma możliwości, aby zniszczyc całą populację ludzką.
Rzecz banalna to będzie, ale generalnie ludzie sprawiają, że nie tracę wiary w to, że mimo tych idiotów w większości, są gdzieś tam tacy, którzy rzeczywiście są warci szacunku. Jak źle mi jest, to zawsze pojawia się taka osoba, która wzrokiem chce przekazać takie hej nie jest zle, uśmiechnij się.
Nawet nie wiesz jaka ja zadowolona chodzę odkąd odnowilismy kontakt. Cztery lata czekales na odpowiedni moment, aby w końcu napisać XD, to już ja bym wyszła prędzej z inicjatywą, ale myślałam, że nawet juz o mnie nie pamiętasz. A przejawiam tak duży entuzjazm dlatego, ze bez Ciebie (pingwina) trudniej mi było funkcjonować, bo nikt mi nie wskazał dobrej drogi, którą mogłabym obrać, a tak to chociaż dopelniamy się tymi wspólnymi chorobami psychicznymi.... xD Zaplanowane spotkanie oddział psychiatrii zapewne się odbędzie kiedyś, ale chciałabym żebyś mi te pierogi tam zrobił, bo jedzenia jakiegoś dobrego, to ja się nie spodziewam, że tam zastanę przez pobyt, więc musimy przemycić pierogi i cieszyć się chwilą spotkania.
Nieprawda. Jakbyś spędził jeden dzień nad obserwacją tego, co się dzieje w mojej głowie, obawiam się, że zmienilbys szybko zdanie kto tu czym nadrabia XD, ale staram się jakoś panować nad tymi schorzeniami, więc powiedzmy, że w tym dość dobra jestem, ale jeśli chodzi o myślenie, to oddaje je w Twoje dobre ręce.
Nie wiem co się ze mną dzieje, bo jem i piec minut żyje przepełniona posiłkiem i jest dobrze. Ale po tym krótkim czasie znów chcę jeść. Robi się nieciekawie, a miałam w końcu ogarnąć ten piąty stopień otyłości.
Może ja mam takie utrudnione myślenie przez ten tłuszcz, który zapewne wkradł się pod moją czaszkę i dopadł mózg. Tak to na pewno to
Co Ci się tam Kamil przypomina.... xD w sumie idealni z nas kumple są, bo przecież co za król z Juliana, skoro nie ma przy swym boku pingwinów, którzy wykazują sie większym ilorazem inteligencji niż on? A również to się sprawdza u nas. Jesteś głową mądrości w naszej relacji xD
Najbardziej chyba masło orzechowe, lecz przesadzam z jego ilością. Później tym usprawiedliwieniam swoją otyłość pierwszego stopnia, ale kurde czy najbardziej akurat to lubię, to nie wiem. Chyba nie mam czegoś takiego ulubionego, ale stawiam na to, bo spozywam je najczęściej z czymś jako dodatek.
Miłego dnia panie pingwinie
No powiem, że przydałby się miły. Ostatnio mi coś nie podchodzi ten tydzień, a zaczęło się od poniedziałku, więc bardzo ciekawie.
Nawał obowiązków sprawia, że nie wiem gdzie wejść mam. Może w ścianę, ewentualnie w przeciwną jej koleżankę, aby trochę urozmaicić sobie rutynę dnia. Ale cóż, trzeba dawać radę.
Dzięki, również miłego tygodnia!
Fajnie, że jeszcze o mnie pamiętasz.
Tak naprawdę, to moje profilowki zmieniam jak skarpetki (czyli rzadko bądźmy szczery, skoro i tak tu już nikt nie zagląda XD) a tak serio, to nie mam pomysłu na zdjęcie, więc wstawiam pierwsze z galerii i te 'świeże'.
w życiu* pozwól drogi asku, że poprawię.
Nigdy w życiu.... Nie poczułam się całkowicie wolnym człowiekiem.
A dziękuję bardzo! Również za wcześniejsze 'pytania', bo miło mi jest, że mnie w ogóle pamiętasz.
Przeczytałam chyba Twoich tysiąc odpowiedzi ostatnio XD.
Masz coś w sobie takiego, co mnie przyciąga do Twojego profilu, w którym pełno rzeźni jest tak naprawdę. Ale to chyba w tym wszystkim jest najlepsze.
Miłego tygodnia!