Wydaje mi się, że aborcja jest wielkim głupstwem. Skoro ktoś zdecyduje się na współżycie, to niech liczy się z tym, że może pojawić się dziecko. A przecież ono niczym nie zawiniło, żeby umierać. Każdy ma prawo żyć. Inny przykład: dziewczyna została zgwałcona. W takim przypadku też nie powinna zabijać dziecka. Jeśli nie będzie mogła na niego spojrzeć pod pretekstem, że to dziecko "jest z gwałtu", to niech odda je gdzieś, gdzie się nim dobrze zajmą. Podobnie z sytuacją, gdzie jest ryzyko że dziecko może być niepełnosprawne. Często tacy ludzie, są więcej warci od pełnosprawnych (czyt. Nick Vujicic). Wydaje mi się, że tacy ludzie są posyłani na świat, aby dać świadectwo swojej ogromnej wiary ;)
Hah. Nie każdemu spodoba się mój pogląd na temat invitro. Ja uważam, że powinno być dozwolone tym bardziej jeśli jest małżeństwo, które wzorowo wychowałoby dziecko, ale niestety nie może go mieć. Przecież jeśli para ze sobą współżyje, to też jest kilkaset plemników, a tylko jeden przeżywa i zmienia się w postać dziecka, a inne giną. Tak samo jest z invitro- spośród kilku plemników przeżywa jeden. Różnica jest tylko taka, że zamiast przez współżycie, plemnik zostaje "podany" do wnętrza kobiety.
Wiadomo, że zawsze jakiś sentyment do poprzedniej szkoły zostaje ;) oczywiście, że tęsknię. Nie tyle za szkołą co za nauczycielami i znajomymi. Ale najważniejsze jest to, co jest teraz :D
Jeśli się kogoś bardzo kocha i komuś na kimś zależy to wszystko jest możliwe ;) chociaż patrząc na to z innej perspektywy, łatwiej jest wybaczyć bo nawet jeśli bardzo się chce to i tak się nie zapomni ;)