@JustinBieberKochamy

I'll be back! ♥

Ask @JustinBieberKochamy

Sort by:

LatestTop

Related users

rozdział?

Po pożegnaniu się i spakowaniu.Mama zawiozła mnie na lotnisko.
-Boże mamsiu.Będe starsznie za tobą tęsknić.kocham cię.-Powiedziłam płacząc
-Nie płacz,bbędzie dobrze.a też będę strasznie tęsknić.Kocham cię naajmocniej na świecie.Musisz już wchodzić-powiedziała.a łzy popłyneły jej po policzkach
Wsiadając do samolotu.pomachałam mamie.i się odwróciłam.Praktycznie całą drogę przespałam.Gdy wysiadłam z Samoloty zabaczyłam ciocię Lindę.
-Hejcia ciociu.Tęsniłam.-przytuliłam ją.
-Jeju.kochanie jak ty wyrosłaś.-odwzajemniła uścisk.
Umiechnełam sie i wsiadłam do auta.Jechałyśmy 10 min.Gdy weszłam do domu.Niestety Justin siedział na kanapię w spodenkach,goła klata na której leżał złoty łańcuch.Włosy postawione na żel.Odwróciłam sie i poszłam sie przywitać ze wszystkimi.
-hejj Kris.Jak tu urosłeś.-przytuliłam go.
-o Hej MAja.nie mogłem sie doczekaać aby cię zobaczyć.
Przywitalam sie ze wszystkimi,I przyszła kolej na Justina.
-Maja jestem.-Nie chętnie wyciągnęłam ręke do przodu
-Justin.-Podał mi ręke i Oblizał usta.
Po tym wszystkim poszłam do pokoju.za 30min Kris przyszedł i spytał sie czy ide grac w Butelke.Poszam.Ale Justin też tam był,tylko koło niego było wolne wolne miejsce więc tam usiadłam
-UUUU Maja na cb wypadło-Wykrzyczał Nataniel
-no okej.biore wyzwanie.-Odburknęłam
-Pocałuj Justina w usta.-uśmiechnął sie.Moje oczy sie rozszerzyły,no nic,trza było to zrobić,więc sie do niego zbliżyłam i go pocałowałam.Odziwo odwzajemnił pocałunek.W brzuch poczułam cos takigo ,no miłego.Wiedziałam że to chyba to.Zakochałam sie.odrywając sie od niego graliśmy jeszcze z 20 min i poszłam do pokoju.za jakieś 40min usłyszałam jak ktos puka do pokoju.Otworzyłam a tam Justin
-emm,..Hej..Moglibyśmy iść sie gdzies przejść?-powiedział cicho jakby sie bał.
-No dobrze więc chodźmy.-zeszliśmy na dół i poszliśmy do parku.
-Wiem,że mnie nie lubisz.-Odparł bardzo cicho że ledwo go usłyszam.
-To nie tAK,jA cię po prostu dobrze nie znam.-odparłam
-uhm.Dobrze.ale mozemy sie zaprzyjaźnić.co nie?-Jego oczy się powiekszyły
-Jasne :> -Zaśmiałam sie lekko.-Wracajmy bo robi się późno.i zimno.-Przytulając swoje ręce
On nic nie powiedział i dał mi swoją bluze,Wzięłam ja i założyłam na siebie.Odporowadzając mn aż do drzwi przytulił mnie i dał mi małego buziaka w policzke.i spytał sie czy dam mu swój nr,dałam mu poczym
Odwracając sie weszłam do domu.Popędziłam do pokoju do łazienki i ubrałam sie w piżamkę zmyłam makijaż i skoczyłam do łóżko.tuląc jego bluze.Po prostu zasnęłam.Ze snu obudził mnie dzięk.Sms-a
'Śpij dobrze kotku" ,kiedy to zobaczyłam aż mi sie zrobiło ciepło.i czułam jak sie uśmiecham.Odpisując mi 'Dziękuje.Spotakmy się jutro?" oczekując na odpowiedz dużo myślałam aż nagle Przyszedł.'Pewnie.jutro o 15 w parku,a teraz śpij'.Nie odpisując mu,po prostu zansełam.Bo byłam zmęczona podróżom i tym wszystkim.
---------------------------------------
No to drugi rozdział :> podobało się? daj lIke <3
Postaram sie napisac jeszcze wieczorem :>
A teraz spadam papapapa

View more

1 rodział!

Było około 15 godziny Siedziałam jak zwykle na Telefonie.Kiedy nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju.
-Mamo! Puka sie.-Obserwowałam każdy jej ruch,Podeszła do łóżka usiadła.Jej wyraz twarzy nie mówił nic dobrego.
-Kochanie musimy wyjechać-cicho powiedziała.
-Wakacje?-Odszepnełam.
-Nie,musisz wyjechać do cioci Lindi aż na 4 lata.Mam tam prace a nie mogę ciebie tu samą zostawić.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć.Nie mogłam zostawić Marleny.Oczy zapełniły mi sie słonawą substancją.
-Wyjeżdżamy Jutro o 14.Zacznij się pakować.-Po tych słowach wstała i odeszła.
Wkurzona ale zarazem smutna zaczęłam rzucać telefonem.Od razu zadzwoniłam do Marleny
-Hallo?
-No hej misia,Idziemy jtr na imprezkę o 20?-Usłyszałam głos w telefonie
-Spotkajmy się o 17 okej?-powiedziałam przez zaciśnięte gardło
-No dobrze.i się rozłączyła.
Zanim sie obejrzałam była już 16:30.Wstałam i podeszłam do szafy.Wybrałam szare dresy,czarną bokserkę i byle jaką bluze.Włosy upiełam w luźnego koczka i wyszłam z domu.Szłam w kierunku parku w którym zawsze sie tam spotykałam z Marleną.
Widziałam już ją z daleka zaczełąm do niej biec,i ją przytuliłam.
-Ojej.Kochanie czemu ty płączesz?-Powiedziała ze zmartwieniem w oczach.
usiadłam na ławce i zaczełam jej wszystko opowiadac.Gdy skończyłam zobaczyłam w jej oczach łzy,co jej sie nie zdarzało.
-Ej,ej Wyprowadzam sie ale to nie znaczy koniec przyjaźni :>-lekko się uśmiechnełam -Ja cię kocham,a po za tym są SMS-Y , skype i takie różne :> Bedziemy w stałym kontakcie
-Oczywiście że tak.-Cichutko sie zaśmiała.-O BOŻe możliwe że spotkasz JUSTINA BIEBERA!!-JEJ OCZY SIE ROZSZERZYŁY.Zaczynał być sławny a ta już by oddała za niego życie.niestety ja za nim nie przepadałam.
-Heheh, oby nie xD,ale gorsze jest to że syn mojej ciotki się z nim przyjaźni.wiec możliwe że bd go widywać codziennie-Poczułam niesmak w ustach jak o nim pomyślałam
-Dziewczyno jak ja ci zazdroszcze.
Gdy miałam już coś powiedzieć.Usłyszałam dzownek w telefonie. To była moja mama.kazała mi wracać do domu.Była już 22:24. Pożegnałam sie z Marli i ROZKAZAŁAM jej przyjść jutro o 8 rano żeby mi pomogła sie pakować i oczywiścię sie pożegnać. Szybkim truchtem wróciłam do domu.Kiedy weszłam do pokoju od razu popędziłam do łazienki. zdjęłam ciuchy i weeszłam do wody. po kąpieli ubrałam się w Koszulke Krisa i luźne dresy.poszłam jeszcze na dół żeby coś zjeść a przy stole siedział Kris
-No hej Siostra-Powiedział z uśmiechem na buzi
-No hej-leekko sie usmiechnełam
-Słyszałem że jutro wyjeżdżasz.Będzie mi ciebie brakować.No wiesz nie będę cie widział aż 4 lata,jak wrócisz będziesz miała 20 lat-cicho się zaśmiał,ale wiedziałam że był smutny
Nic nie mówiąc podeszłam i go mocno przytuliłam.
gadałam z aż do 3 w nocy.Aż wreszcie poszłam spac.
szybko wskoczyłam do łóżka i zasnęłam w twardy seen.
-------------------------------------------------------------------
No o to pierwszy rozdział :> Mam nadzieje że się podobał.
jak cos to bardzo przepraszam za błede ale pisałam na telefonie.
podobało sie "♥"

View more

Language: English