Jeśli coś było moją winą, to się przyznawałam. Teraz też wygląda tak samo.

NIE UMIEM KŁAMAĆ

obierałam taktykę "nie wiem o czym mówisz". szybko z tego wyrosłam, nie mam problemu z przyjmowaniem konsekwencji swoich działań.

Kiedyś przyznałam/ przyznawałem się do winy teraz nie

Kiedyś zwalalem na innych dzisiaj sobie ironicznie mówię mama to on jest winny a nie ja 😁

Nigdy nie miałem z tym problemów, każdy się myli, grunt żeby wyciągnąć z tego wnioski

Ja zganiałam na innych i nadal tak samo 🤣

Tylko tacie mówiłam prawdę. Babcie prawda nie interesowała, według niej to ja zawsze byłam wszystkiemu winna. Tak nienawidziła mojej matki, że nie mogła znieść mojego podobieństwa do niej. Moją siostrę kochała ponad życie, bo była podobna do taty.

Cały czas przyznaje się do mojej winy, nawet wtedy gdy to nie jest moja wina

Ja zganialam na innych i tak zostało haha