Kurde nie umiem sobie przypomnieć tytułu filmu, jest o tym że facet wyjechał na wojnę niby zginął a kobita związała się z jego bratem po czym okazalo się że żyje i po jakimś czasie wrócił kojarzy ktoś?
„Ciągle jakoś nie potrafię otrząsnąć się z tego syfu W sumie mecze się, mam dość! Lecz czuje, że to kara za te puste obietnice i setki daremnych starań” zdecydowanie 🤷🏼