spacerkiem po lesie, w gównie i perfumie, czary mary robią żule. Jeden cie napadnie, cegła mu na łeb spadnie i sie nie podniesie. tamten spity leży, jeden po gorzołe pobieży. Robią impreze nasi koledzy więc i my do nich spieszmy napić się gorzoły i przegryść ją kiszonym ogórem.