Masz rodzeństwo czy jesteś jedynakiem? Jakie są plusy albo minusy w braku rodzeństwa lub w ich posiadaniu? :]
Odpowiadam na to pytanie, bo właśnie przed wczoraj się ode mnie siostra wyprowadziła i zamieszkała już sama z chłopakiem po raz drugi raz.
Ogólnie to mam siostrę (28 lat) oraz brata (29 lat).
Brat w sumie dziś odwiedził mnie rano, bo telefon zabierał zepsuty.
Ja ogólnie bardzo lubię przebywać sam w domu, a tak zawsze pokój trzeba było z kimś dzielić i dostosowywać się do jakiś wspólnych zasad.
W domu bardzo wiele działam, a w szczególności teraz kiedy wypuszczam nowy projekt i przed komputerem oraz w pokoju bardzo wiele czasu spędzę.
Plusy mocno było widać w mojej podstawówce czy gimnazjum.
Gdzie rodzeństwo robiło/pomagało mi w pracach domowych.
Jednak kiedy ja już jestem dorosły oraz oni też już od dawna to każdy poszedł w swoją drogę w życiu i nikt już nie czerpię od nikogo nic.
Siostra powoli zabiera wszystkie rzeczy z pokoju, a ja zabieram się za mój kolejny projekt czyli wystrój pokoju, a tu mam bardzo dużo planów.
Lubię samotność w moim życiu, bo się nauczyłem samowystarczalności.
Wspomnienia wypełniają ludzie, ale pomysły rodzą się tylko w ciszy.
Dlatego prawie zawsze zajęty pokój zamieniam w moje miejsce gdzie codziennie będę odnajdować ciszę oraz motywację do działań.
W sumie napisze wam odpowiedź jakie mam plany odnośnie wystroju.
Mam fajne pomysły i może ktoś coś z nich zaczerpnie :)
Ogólnie to mam siostrę (28 lat) oraz brata (29 lat).
Brat w sumie dziś odwiedził mnie rano, bo telefon zabierał zepsuty.
Ja ogólnie bardzo lubię przebywać sam w domu, a tak zawsze pokój trzeba było z kimś dzielić i dostosowywać się do jakiś wspólnych zasad.
W domu bardzo wiele działam, a w szczególności teraz kiedy wypuszczam nowy projekt i przed komputerem oraz w pokoju bardzo wiele czasu spędzę.
Plusy mocno było widać w mojej podstawówce czy gimnazjum.
Gdzie rodzeństwo robiło/pomagało mi w pracach domowych.
Jednak kiedy ja już jestem dorosły oraz oni też już od dawna to każdy poszedł w swoją drogę w życiu i nikt już nie czerpię od nikogo nic.
Siostra powoli zabiera wszystkie rzeczy z pokoju, a ja zabieram się za mój kolejny projekt czyli wystrój pokoju, a tu mam bardzo dużo planów.
Lubię samotność w moim życiu, bo się nauczyłem samowystarczalności.
Wspomnienia wypełniają ludzie, ale pomysły rodzą się tylko w ciszy.
Dlatego prawie zawsze zajęty pokój zamieniam w moje miejsce gdzie codziennie będę odnajdować ciszę oraz motywację do działań.
W sumie napisze wam odpowiedź jakie mam plany odnośnie wystroju.
Mam fajne pomysły i może ktoś coś z nich zaczerpnie :)