Hahah zapomniałam *zaśmiałam się wesoło i wróciłam się. Podeszłam do lodówki i sięgnęłam potrzebne mi produkty wypiniając tyłek* Ja sobie zrobie kanapki a ty? Pizze?
To dopiero początek Joy *zaśmiał się i dał jej buziaka, po chwili usłyszał dzwonek i poszedł otworzyć drzwi* Cześć stary, dzięki i masz kase reszty nie trzeba weź sobie no pewnie, że wpadnę *zaśmiał się* pozdròw mame i ucałuj małego od wujka no to siema *zamknął drzwi I poszedł do salonu*