@Opowiadoholiczka

Moja Pasja :3

Ask @Opowiadoholiczka

Sort by:

LatestTop

O czym marzą zwierzęta?

Nie wiem, ale wiem napewno o czym marzę ja :) Witam was wszystkich, przepraszam za moją nieobecność :( postaram sie być teraz częściej, i wrzucać kolejne opowiadania :) Zapraszam na ciąg dalszy, przygód Sabiny :)
Wstałam dzisiaj trochę później niż zwykle. Całą noc myślałam o niebieskookim Dawidzie. Czekaj! Stop. Przestań, ogarnij się i nie myśl już tyle o nim, to jest chore…Poszłam się wykąpać, starałam się o nim nie myśląc. Mój humor był znakomity, dopóki nie zeszłam na dół po schodach, do jadalni. Tak, to moi rodzice… Kłócą się ciągle, bez przerwy. Mam powoli tego dosyć, chciałabym gdzieś stąd uciec, ukryć się, zapaść się pod ziemie. Ale co zrobić, to są tylko moje głupie, i nie do zrealizowania marzenia.
W szkole chodziłam mega zamulona, nawet nie zwracałam uwagi na Daniela, który wysyłał mi znaki, które doprowadziły by nas do wspólnej rozmowy. DAWID, DAWID, DAWID. Muszę o nim zapomnieć… Ale jak? Nie da się, jest ze mną w kapeli. Nie zrezygnuje ze swojej ulubionej pracy i rozrywki dla chłopaka, co to to nie!
-Sabina! Ogarnij się. –Krzyczała Gośka.
-O co ci chodzi?
-Chodzisz cały czas zamyślona..
-Wydaje ci się, odczep się.
Machnęłam ręką i poszłam na ostatnią lekcje, zajęcia wychowawcze. Temat, który dzisiaj przerabialiśmy nawet był ciekawy. Narkotyki, dopalacze, ćpuny, ćpunki, alkoholicy. Zainteresowało mnie to, bardzo.
Koniec zajęć, w końcu… Wracałam do domu, przez odludzie. Stare, zniszczone domy, których już nie da rady odbudować, ulice zanieczyszczone, wszędzie koty, psy, szczury. Świetnie, akurat mądra Sabinka musiała tędy wracać…
Po chwili, zauważyłam postać, myślę że to była kobieta, nawet młoda. Patrzałam się na nią przez kilka minut, widziałam co ona tam robi... Było to okropne. Tak, ćpała tam, z innymi, którzy potem się wyłonili zza budynku. Wstrzykiwali sobie coś w żyły, a kilka z nich wciągali biały proszek do nosa. Skryłam się za wielkim głazem, miałam dobrą widoczność, wszystkich obserwowałam, ale jeden chłopak przykuł moja uwagę. Tak, to był Dawid…

View more

Super! dodaje do obserwowanych i czekam na kolejne opowiadania :)

Nikt wyjątkowy
Dziękuje! :* (Oto ciąg dalszy opowiadania) :)
Od rana ćwiczyliśmy śpiewać nową piosenkę, moje struny głosowe aż się rwały do śpiewania. Daniel jak zawsze siedział na krześle, w kącie Sali, i wpatrywał się we mnie, nie raz mnie to rozprasza, ale większego znaczenia tego nie ma, skupiam się tylko na tekście i na rytmie. Dzisiaj był wyjątkowy dzień. Czemu? Mamy nowego gitarzystę, Dawida. Jest utalentowany, miły i do tego przystojny. Widziałam nie raz jak na przerwie na kawę spogląda na mnie, ale gdy tylko nasze spojrzenia się spotykają, odwraca głowę. Sama nie wiem czemu, może nieśmiały? Sama nie wiem, czas pokaże.
Koniec próby, jest późno i do tego pada deszcz. okropna pogoda, nie wzięłam parasola. Gdy się żegnałam z przyjaciółmi, podszedł do mnie Dawid, z uśmiechem zapytał:
-Cześć, może cię podwieźć?
Poruszyłam głową, że się zgadzam. Wsiedliśmy do samochodu. Przez kilka minut panowała cisza, w końcu Dawid poruszył temat o muzyce, rodzinie, zainteresowaniach. Długo gadaliśmy, czułam jakbym znała go bardzo długo. W końcu zatrzymaliśmy się przy moim domu, o jasno zielonych barwach. Wychodząc podziękowałam mu buziakiem w policzek, i wróciłam do domu.

View more

Jakie jest Twoje hobby?

Cześć! Oto moje pierwsze opowiadanie, więc proszę o wyrozumiałość :)
Był słoneczny dzień, ostre igiełki trawy kuły mnie w moje blade ciało. Było bardzo przyjemnie, dopóki nie usłyszałam cichutkiego głosu.
-Sabina…
Otworzyłam oczy, obejrzałam się za siebie, to był Daniel, mój najlepszy kumpel, znaliśmy się od dziecka.
-O co chodzi?- Szepnęłam, mrużąc oczy od blasku słońca.
-Wystawiłaś mnie, mieliśmy się spotkać w kawiarni… -mówił szybko Daniel.
-Przepraszam, ale tu jest tak pięknie. Straciłam poczucie czasu. –Uśmiechałam się, myśląc że uspokoję jego zdenerwowanie.
Daniel zaśmiał się i zamilkł a ja ponownie położyłam głowę na miękkiej trawie, zamykając oczy i głośno oddychając.
-Czujesz już to nadchodzące lato? – szeptam, nadal nie otwierając oczu.
Poczułam, ciepły oddech na swoim ramieniu. Odwróciłam głowę w bok, otwierając lekko oko, zobaczyłam Daniela leżącego obok mnie, patrzącego się na mnie.
-Czemu się tak patrzysz? –Zapytałam z uśmiechem.
Daniel uśmiechnął się i spojrzał w niebo. W ciszy patrzeliśmy w niebieskie niebo, z białymi jak wata cukrowa chmurami, które tworzyły nadzwyczajne kształty.

View more

Language: English