Moje myśli śpiewają i tańczą, kiedy tylko sięgam po kolejną lekturę.
Jak dotąd samolotem jeszcze nie leciałam, aczkolwiek nie mogę tego wykluczyć, więc jestem rozbita ;v
Oczywiście, że książki :D
"Szarlotka" Agaty Machczyńskiej :)
Tak.
Książka.
Pisarstwo.
Mi do tego wystarczy książka w ręce.
Brzoskwinie i mandarynki :)