Idziesz nocą ulicą. Napada na Ciebie zamaskowany umięśniony mężczyzna, zaczyna Cię bić i rozbierać. 1) Jak myślisz, czy ktoś by Cię obronił przed nim? 2) Czy gdyby tak, byłabyś mu wdzięczna? 3) Czy gdyby w wyniku obrażeń lub podduszenia ustały Ci czynności życiowe,chciałabyś by Cię reanimował?
1) Wątpię żeby tak było. Gdyby na ulicy coś się działo to ludzie udają, że tego nie widzą.. Ludzie boją się reagować na takie coś żeby też nie dostać.
2) Oczywiście, bo mogłabym zginąć i ta osoba też. A skoro się poświęcił, siebie i swoje życie.
3) A tego to nie wiem.. Jakby umiał to raczej sam by zaczął reanimować albo wezwał karetkę, bo w końcu prawo.
Lecz czy by się udało mnie uratować w sumie obojętne.
Często chodzę sama po nocy z myślą 'co ma być to będzie' i jak na razie żyje..
2) Oczywiście, bo mogłabym zginąć i ta osoba też. A skoro się poświęcił, siebie i swoje życie.
3) A tego to nie wiem.. Jakby umiał to raczej sam by zaczął reanimować albo wezwał karetkę, bo w końcu prawo.
Lecz czy by się udało mnie uratować w sumie obojętne.
Często chodzę sama po nocy z myślą 'co ma być to będzie' i jak na razie żyje..