Nadszedł ich dzień spotkania. Była szczęśliwa ale ciągle jednak miała dziwna myśl w glowie- myślała ze to sen. Nie mogła uwierzyć ze to sie dzieje naprawdę. Czyżby jej marzenie się w końcu spełniło i spotka się ze swoim ukochanym. Przed wyjściem ze szkoły poszla wiec do szkolnej łazienki, rozczesała wlosy, poprawiła makijaż i ruszyla do miejsca ich spotkania. Po drodze planowala jak sie zachowa, co powie. Chciała zrobić jak najlepsze wrażenie na nim. W końcu od dawna chciała z nim być. Od miesięcy śnila o ich pierwszym spotkaniu, chciała żeby było idealnie, dokładnie tak jak sobie zaplanowala. Widziala go, stal z kolegą oparty był o jakiś budynek. Wysoki chłopak o czarnych włosach i piwnych oczach. To był według niej ideał. Miała motylki w brzuchu, byla szczęśliwa a zarazem trochę zdenerwowana. Gdy tylko ją ujrzał ruszył w jej strone. Im bardziej sie do siebie zblizali tym bardziej byli podekscytowani. Gdy już się spotkali, przywitali się i zaczeli rozmawiać. Rozmawiali o wszystkim, dzielili się wspomnieniami, przygodami. Jednak ona była zła na siebie bo nie miała odwagi powiedzieć mu co do niego czuje. Była pewna że jak mu powie on odejdzie. Wpatrywali sie sobie w oczy. Widzieli w nich ten blysk, to coś kiedy się czuje podczas zauroczenia. Ich twarze powoli się do siebie zbliżały. Całowali się, tak to był zdecydowanie najlepszy pocałunek jaki przeżyli do tej pory. 💏😘
Ps. Nie o przyjaźni ale proszę :)
View more