Jejku widze ze mialas trudna przeszlosc ? U mnie bylo tez nie za kolorowo. Cotygodniowe klotnie rodzicow.. Wyprowadzilam sie z Mama i rodzenstwem. Kilka miesisecy pomieszkalismy bez Taty, zmieni sie i z powrotem przeprowadzka. Takie to zagmatwane? A Tobie gratulacje❤ Jestes bardzo silna❤❤
Dziękuję, Słońce, ale ludzie mają naprawdę gorzej. Niby zdarzyło mi się dużo, bo molestowanie, dom dziecka, pogotowia opiekuńcze, rozdzielenie z siostrą, anoreksja, depresja i nerwice, śmierć połowy rodziny, chora psychicznie 'mama' to dużo, ale innym przydarzyło się o wiele więcej i dają radę? ??????????????
Niestety? 'Ale człowiek może odczuwać nieszczęście tylko do pewnego określonego stopnia, wszystko zaś, co przekracza jego wytrzymałość, może człowieka już tylko zniszczyć lub uczynić obojętnym.'
Zrobiłam porządek w obserwowanych. Odobserwowałam osoby, które nie odpowiadały mi na pytania. I w związku z tym, że obserwuję teraz naprawdę mało osób to kto chcę żebym go zaobserowała i zadawała pytania niech napiszę w pytaniu 'chcę'.
Pewnie zauważyłaś u kogoś. Nie mam zamiaru się z Tobą kłócić. To jest po prostu żałosne. Bo ściągacie słowo w słowo, a ja wymyślałam to pytanie pół dnia. Czy tak trudno jest wymyśleć samemu?