@PaulinaBebelska

Ból żąda, by go czuć.

Ask @PaulinaBebelska

Sort by:

LatestTop

Previous

Dziękuję;3 jeżeli będziesz chciała sie wygadać, poradzić to zawsze możesz do mnie napisać w pytaniu i moze na gg albo fb uda się porozmawiać ? trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło:3 lecę już, dobranoc ?

Dziękuje kochana :( dobranoc :(

Related users

Muszę ci powiedzieć że miałam zupełnie tak samo jak Ty. Nie miałam sie do kogo odezwać nikt mnie nie rozumiał, "przyjaciele" wystawiali, nie miałam miłości od nikogo. Dla rodziców jestem obojętna mało znacząca. Ale teraz poznałam super chłopaka i mam w nim oparcie, na pewno u ciebie tez tak będzie ?

Szczęścia życzę misia ;3
Poradzę sb jakoś sama.. Nie mam innego wyjścia.. :(

czasem tak jest, ale nie musi. KAŻDY w końcu znajduje kogoś, kto zostanie przy nim, wesprze, pocieszy, odbierze telefon o północy.

Ja nie znalazłam :)) nikt nie odbiera telefonu ode mnie o północy :) nikt..
Idę ćwiczyć bd później to popiszemy bo.. Jakoś tak fajnie mi się z Tobą pisze :)
Bajo :3

Może... poszukaj przyjaciela. Moze akurat na niego trafisz. ja rozumiem Twój lęk, sama tak mam. niby rozmawiam, ale o rzeczach banalnych, nic o sobie nie mówiąc.

Przyjaciele.. Cóż to za ludzie. Wspierają cię ale tylko przez chwilę. Pomagają ci ale tylko chwilowo. Kochają Cię.. Tylko na chwilę. Co oczekują wzamian? Że bdsz ich wspierał.. Pomagał i kochał.. Na zawsze :))

nie, to nie jest dużo. i znajdziesz kogoś, na pewno. nie znam Cię i nie wiem, co czujesz, chodząc do lekarza, ale może jej spróbuj się zwierzyć? ona będzie wiedziała, jak Ci pomóc...

Nie będzie wiedziała.. Nikt nie wie.. A ja tal bardzo teraz kogoś potrzebuję.. Kogokolwiek.. I akurat teraz wszyscy mają mnie w dupie.. Kiedy najbardziej ich potrzebuję.. Nikomu nie potrafię się zwierzyć.. Czuję, że każdą informacje wykorzysta przeciwko mnie.. Że mnie wyśmieje..

nie pouczam Cię. ale to dobrze, że nie jesteś w pro anie. pisząc "wierzę w Ciebie" mam na myśli, że uda Ci się wyzdrowieć.

Dziękuje ale to pisanie nic nie daję.. Mając wsparcie tutaj i tak czuję się sama jak palec. Chce komuś opowiedzieć jak się teraz czuję.. Jak bardzo jest mi źle teraz.. Jak płacze bo nie daje sobie rady już sama.. Jak chcę się poddać i pierdolić to wszystko. Chcę się do kogoś przytulić tak mocno. I chcę żeby ktoś mnie w końcu pokochał i mi pomógł.. Czy to naprawdę tak dużo ? :(

-i po 4 dniach diety spadło mi pół kilo. nie jedząc, zatrzymasz metabolizm, mnie na to wystarczył tydzień, a miesiąc musiałam przyzwyczajać organizm do tego, żeby znowu szybciej następowała przemiana materii. Misia, wierzę w Ciebie. nie można się głodzić, bo będzie jojo

Ty mnie pouczasz tak ? Osobę która walczy jak może żeby przytyć i być zdrową? Jezu nie wytrzymam zaraz tutaj.

ale słońce... ja wiem, co czujesz, naprawdę. wiem, jak to jest, kiedy ta 1kcal wydaje się być katastrofą ale przez rok babrania się w pro anie nauczyłam się jednej rzeczy - trzeba mieć rozsądek. choć odrobinę. dlatego teraz nie jestem na żadnej morderczej diecie, bilanse mam dosć duże, bo 800cal-

Ja nie jestem w żadnej pro anie!!! Nie mylcie mnie z osobą która chce mieć anoreksje jprdl. Idę ćwiczyć bd później.
800kcal to głodówka..

nie, bo się zajedziesz. każdy ma prawo do gorszego dnia. każdy ma prawo jeść to, na co ma ochotę. lepiej poćwicz z godzinkę, bez przesady, potem zaparz sobie zielonej herbaty i usiądź pod kołdrą z dobrą ksiażką.

Ja nie mam prawa.. W sobotę terapia i ważenie.. Nie chcę żeby znów myśleli że jestem grubą świnią.. Która tylko żre..

Next

Language: English