dziękować wzajemnie ❤ No i jak mam napisać, że umieram z tęsknoty, jak przecież zawsze mam cię przy sobie. Jak zawsze jesteś, gdy wstaję niewyspana, bo mi się śniłeś tej nocy. I gdy myje okno, nagle zapatrzę się bezmyślnie, bo przypomnę sobie o czymś, co być może nawet nie miało miejsca. A gdy tylko zamknę oczy, widzę Cię. Widzę Cię, ale nie takim, jakim byłeś, kiedy mnie kochałeś. Ale taki, jaki jesteś teraz. I podoba mi się, to na co patrzę, Chociaż zamknięte mam oczy. I usta mam zamknięte, kiedy tak Ciebie oglądam, żeby przypadkiem nie powiedziały tego, co myślę, kiedy Cię obserwuje...
Kolejny raz w dłoni przyniosłeś bukiet kłamstw. Zapach tych wszystkich twoich bajek unosi się w powietrzu, ilekroć się do mnie zbliżasz. A dzisiaj jakże urocze, cóż za ciekawa historyjka? Słodko-gorzka kompozycja fałszu? Na prawdę, doskonała. Byłabym skłonna uwierzyć, gdybym tylko chciała. Hmm...a teraz co tak milczysz? No tak, nie chcesz skłamać. To miło z twojej strony. Czuję się zaszczycona. Chociaż to, że tu jesteś, to nie twój wybór. To fascynacja.