Jem to co lubię i to na co mam ochotę. Ograniczyłam energetyki i gazowane napoje, odrzuciłam kawę, ale niestety zachcianki na słodycze i fast-foody zostały
Zazwyczaj robię to co muszę robić codziennie by było czysto + jakieś małe dodatkiNp. codziennie jak idę rano się ubrać i zrobić poranną toaletę to od razu porządkuje rzeczy na pralce , spłukuje wannę, umywalke wieszam ręczniki, pqtrze na stan prania.Potem idę do kuchni wstawić wodę na picie, w między czasie przecieram blaty wyjmuje rzeczy że zmywarki i zapełniam ja, wymieniam worek na śmieci, Potem przecieram kurze w pokoju i ściele łóżka oraz zamiatam i to tyle. Całość zajmuje mi 30 -40 min Dodatkami są pranie, zmywanie, mycie podłóg, itp... to co nie codziennie.
Tak, po tym jak odwiedzam cmentarz to zawsze coś się dzieje... Np garnki które stoją na kuchence od ściany lecą na podłogę, buty spadają z szafek, w Damiana ktoś jakby rzucał nasionami a nikogo nie było , korek od oleju wywalił nam do góry, szwagier cała noc nie spał i słyszał kroki w pokoju , w dniu śmierci ojca leżałam że słuchawkami z głośna muzyka i nagle usłyszałam głośny krzyk ojca "Justyna"