To osoba, na której zawsze mogę polegać, zawsze mogę do niej zadzwonić,nawet o 3 w nocy, a osoba ta wysłucha mnie, postara się pomóc. To ktoś dosłownie tak bliski jak najbliższa rodzina. Przyjacielowi się ufa, mogę mu/jej powiedzieć swoje największe sekrety, wiem że nigdy, przenigdy ich nie zdradzi. Przyjaciel potrafi mnie pocieszyć w najgorszej sytuacji, jego sama obecność wręcz wywołuje już uśmiech na twarzy. To osoba, która nie obgaduje Cię za plecami, jest zawsze przy mnie, właściwie.. to nawet rozumie bez słów. "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie"- zgadzam się z tym, przyjaciel nie zostawi mnie gdy coś mi się wali, gdy szczególnie potrzebuję pomocy.
Byłam sam. Byłem samotny. Jestem samotny i zupełnie sam. A może jednak nie? Przecież cały czas jest ze mną smutek, który rani moje serce i duszę. Wciąż płaczę i wciąż łzy nie przynoszą mi ulgi.