Przyjaźnimy się z Atesem.
Na początku owszem nie lubiłam go, ale zaczeliśmy se sobą wychodzić, rozmawiać i coś zaiskrzyło. Z resztą po chuj Ci się tłumacze..nie twoja sprawa więc nie powinno Cię to obchodzić anonimku ( ;
ogarniamy, żeby było jak kiedyś. kiedyś sobie ufałyśmy i byłyśmy lojalne wobec siebie. ;) później sie zjebało, nadal im nie ufam i nie mówię za dużo, bo sie boje, ale wszystko jest na dobrej drodze