@StraszneObrazki

Straszydełkoo ❤

Ask @StraszneObrazki

Sort by:

LatestTop

Related users

Gdzie jest nasze Straszydełko? :c Chcemy historię na faktach :') :*

Raz na wiadomościach mówili że na takiej jednej wsi jedna pani szła sobie ulicą bo była pijana . I przejechała ją ciężarówka i teraz mieszkańcy mówią że widzieli z okna jakąś pokrwawioną panią bez ręki . Policja pokazała im jej zdjęcia a oni mówią że to ona . ... 😁 Jestem , jestem 😇😜😉😁😂😆

Co sie dzieje ?! Gdzie jestes? :c Historii chcemy ! ;*

Sami miała 8 lat. Była mała drobną postacią mieszkającą w domu razem ze swoimi rodzicami. Ale nikt jej nie zauważał wszyscy robili to co do nich należało. Nikt nie zajmował się dziewczynką po za niania Ania. - Przyniosłam Ci śniadanie Sami – Powiedziała wchodząc do pokoju dziewczynki - Nie jestem głodna - Znowu to samo. Kiedy ci wytłumaczę, że twoi rodzice są naprwdę bardzo zapracowani i nie maja czasu żeby się tobą zajmować. - Akurat. Po prostu nikt mnie nie kocha i nikt nie chce. Z wyjątkiem Pepsi - Kogo? - Pepsi. Mojej nowej lalki – Dziewczynka pokazała Ani lalkę. Lalka był w złym stanie. Miała rozczochrane i brudne włosy. Potarganą sukienkę i wysmarowana buzię. - Gdzie ją znalazłaś – Zdziwiła się niania odkładając lalkę na łóżko koło dziewczynki. - Na strychu. Była w jakimś zamkniętym kufrze. - A skąd wzięłaś do niego klucze? - Leżały obok. Niania wyszła zabierając ze sobą tace ze śniadaniem. Popołudniu znalazła dziewczynkę w szklarni bawiącą się lalką. Laka była znowu w gorszym stanie. Jej twarzyczka robiła się trupio blada. Wieczorem Sami bawiła się w jadalni. Lalka znowu była brzydsza. Niania kładła dziewczynkę spać. Lalka leżała u jej boku. Dziewczynka szybko zasnęła. Rano gdy niania przyniosła śniadanie dziewczynce, ale gdy weszła do pokoju zobaczyła, że Sami siedziała na łóżku z pochyloną głową. Na rękach trzymała lalkę. Niania zbliżyła się i dotknęła ręką dziewczynkę, ale ta bezwładnie spadła na ziemię. Martwa. Lalka spadła po chwili po spadnięciu Sami. Drzwi się gwałtownie zamkneły zrobiło się ciemno i zimno w pokoju. Lalka stała się większa... Taka jak przęciętny dorosla wyjeła ze swojej kieszeni nóż z krwią Sami... Ania też zgineła. Ciało Ani i Sami znaleźli rodzice po dwuch dniach. Matka sami zaczeła płakać A ojciec powiedział -- I tak nie były potrzebne tylko utrudniały nam życie. Teraz trzeba schować tę lalkę do kuferka i niech czeka na następną "zabawkę"....

View more

Dawno nie było historii.. można poprosić ?

PVTRK_’s Profile PhotoP∆TR¥K H∆$H∆$!N$
Kate i Mari były rodzonymi siostrami. Rodzice zawieźli je na działkę. Położona ona była niedaleko lasu. Wokół było niewiele działek a niedaleko drogo prowadząca na wieś. Rodzice zostawili je tam same ponieważ musieli iść już od rana do pracy. Do obrony zostawili im psa. Był to pit-bul a wabił się Kosk. Pogoda im dopisywała. Było ciepło, słonecznie więc dnie spędzały opalając się w ogródku, a woeczorami spotykały się z kolegami. Niestety przyszedł czas na brzydką pogodę. Cały czas padał deszcz. Gdy przestało lać postanowiły skorzystać z okazji i poszły z psem na spacer. Właśnie miały wracać. Zaczęły wołać psa lecz ten nie reagował i pobiegł za jakąś sylwetką człowieka na skraj lasu. Dziewczynki pobiegły za nim lecz znikł. Nie było już słychać szczekania. Kate i Mari szukały go już pół godziny lecz bez skutku. Pomyślały że pupil już dawno mógł pobiec do domu i czeka właśnie pod bramą, a one się meczą i denerwują szukając go. Poszły do domu. Brama była otwarta, lecz psa nie było widać. Co się stało? Kto otworzył bramę? Siostry wpadają w panikę. Słyszą jakiś szelest w domu, tupot człowieka. Nie wiedzą czy wejść czy uciekać. Stoją bezradnie przed owym domkiem i nasłuchiwują. Są przerażone. Postanowiły w końcu wejść do domku. Wzięły ze schowka znajdującego się a dworze siekierę i weszły do środka. W pokoju panował bałagan. Takiego bałaganu nigdy jeszcze nie widziały. Zaczęły się jeszcze bardziej bać. Na podłodze widniały czerwone ślady butów. Były to ślady krwi. Poszły za nimi. Prowadziły one do sypialni a tam były rozrzycone po całym pokoju wnętrzności ich psa a jego ciało wisiało na żyradolu. Na ścianie było napisane: TO MOGŁYŚCIE BYĆ WY. ..

View more

*obs , zajebisty Ask !! *o* Dasz jakąś straszna historię ?

Keri221’s Profile PhotoWeronika *-^
Pewna dziewczynka o imieniu Ania jak zawsze zasiadła przed komputerem kiedy jej rodzice wyszli na nocną imprezkę. Włączyła gadu-gadu i zaczęła rozmawiać z przyjaciółmi. Późno w nocy napisał do niej jakiś nieznajomy. Bardzo miło jej się z nim rozmawiało. W końcu zapytał sie jej czy chce wstąpić do mafii. Ania na początku myślała, ze nieznajomy żartuje ale potem zorientowała się, że rozmawia ze złym typem. Stanowczo odpowiedziała NIE na jego pytanie. On jednak nie dał za wygraną i zapytał ponownie "czy chcesz wstąpić do mafii ?". Ania postanowiła zagrać odważną i powiedziałą " A co?" na to typek "Nic tyle, że powinnaś to zrobić skoro ze mną zadarłaś bo inaczej sami po ciebie przyjdziemy..." Dziewczynka się wystraszyła ale z drugiej strony powiedziała przecież nie znacie mojego adresu." Nie dostałą już odpowiedzi ponieważ nieznajomy zię rozłaczył. Dziewczyna pomyślała, że stchórzył i siedziałą zadowolona przed telewizorem. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Ania spojrzała przez oczko. Byli to ludzie w szarych pasiastych garniturach i ciemnych okularach. Dziewczyna pomyślała, ze to mafia i uciekłą do łazienki. Magle poczuła jakieś skrobanie. Zapaliła światło a na lustrze było napisane szminką Mafia cie obserwuje ! Zdruzgotana dziewczynka schowała się do kabiny prysznicowej. Poczuła że opróćz niej jest tam jeszcze ktoś... odwróciła się i zobaczyła .... nic nie zobaczyła bo ktoś wbił jej nóż w brzuch.,..

View more

straszna historia na dobranoc please ;) kocham czytać twojego aska ^^

KlaudiaMuchaStelmaszek’s Profile PhotoKlaudia
Była zimna ciemna noc listopadowa. Dwójka nastolatków jechała z zabawy do domu. Nagle zauważyli dom który przykuł ich uwagę, nigdy wcześniej go nie widzieli. Nawet gdyby to by go zapamiętali. Raczej ta okolica nie gustuje w tego typu starych wielkich dworach. Nagle ich samochód zaczął nawalać. Zatrzymał się dokładnie na drodze prowadzącej do ów strasznego domu. Okazało się, że zabrakło benzyny w samochodzie. Chłopak był niezwykle zdziwiony. Tankował nie całe 30 minut temu. Okazało się też, że obojgu padły komórki. Domy znajdujące się w tej okolicy były raczej jak wakacyjne działki. Nie zamieszkane przez cywilizowaną ludność. I znów wracamy do starego domu w którego oknach paliło się światło. Chłopak postanowił, że pójdzie do tego rozpadającego się domu i sprowadzi pomoc. Dziewczyna zgodziła się choć trochę się bała o niego, że pójdzie tam sam i o siebie, że zostaje sama w aucie i gdyby coś to nikt jej nie pomoże. Ten dom napawał ją strachem. Patrzyła jak jej chłopak znika w cieniu krzewów i drzew i w końcu straciła go zupełnie z oczu. Chłopak długo nie wracał. Dziewczyna spojrzała na zegarek. Było po dwudziestej drugiej. Uświadomiła sobie, że chłopaka nie ma już od półtorej godziny. Postanowiła, że pójdzie i sprawdzi co się z nim stało. Była bardzo zaniepokojona. Światło w domu już się nie paliło. Zaczęła wołać że jak to kawał tego chłopaka to może pożegnać się z życiem i już nigdy nie wracać. Nikt nie odpowiadał. Doszła do drzwi i zapukała. Też nic. Choć drzwi jakby się same uchyliły. Weszła do środka. Zostawiła dzwi otwarte, tak na wszelki wypadek. W środku było mnóstwo robactwa i pająków. Meble były zakryte prześcieradłami, wszędzie spoczywał kurz. Zaczęła się bać. Nikt nie mógł mieszkać w takich warunkach, zastanawiała się kto zapalił światło. Gdy zagłębiła się w dom usłyszała huk drzwi. Pomyślała, że to pewnie wiatr nimi trzasną i że nie będzie się już wracać. I to był błąd. Poprzez dużą warstwę kurzu i mnóstwo pajęczyn zobaczyła czyjeś cienie na ścianie. Odwróciła się i zobaczyła kilka martwych ciał, wśród nich znajdowało się ciało jej chłopaka. Na ścianie widniał krwawy napis: TY BĘDZIESZ NASTĘPNA!!!!!!!!!!! Chciało jej się krzyczeć i płakać, ale głos zamarł jej w krtani. Zauważyła ruszający się cień. Zaczęła biec w kierunku wyjścia. Czuła, że ten ktoś, albo to coś było coraz bliżej. Nie dobiegła do drzwi. Cóż mocno ją złapało i zaciągnęło ją do domu. Krzyczała nikt jej nie pomógł. Wkrótce i ona zawisła na szubienicy jak reszta osób. Samochód pary znikł z drogi, razem z ów strasznym domem. Z czasem przybywało ciał do kolekcji. Duchy osób , które tam zginęły błąkają się od czasu do czasu w tym miejscu, szukając spokoju. ...

View more

Nowa historia? *.*

Tego dnia Oktawia miała zostać sama z siostrą w domu . Nie lubiła tego , ponieważ jej siostra była od niej o 2 lata młodsza , czyli miała 12 lat , a wcale się nie słuchała starszej od siebie Oktawii . Była godzina 19:19 , siostra Oktawii Felicja siedziała przy komputerze , a Oktawia czytała swoją ulubioną książkę w drugim pokoju . Na dworze rozpętała się ogromna wichura , a z nią również burza i deszcz . Oktawia zwykle bała się burzy , i w jej czasie trzymała się z dala od okien , ale dziś coś pokusiło , ją aby posiedzieć w oknie , i wdychać zapach deszczu . Faktycznie było to przyjemne dla Oktawii . W oddali ujrzała grupkę czegoś idącą w spokojnym tempie przez podwórko . Nagle jedna z dziwnych postaci ubrane w czarne płaszcze z kapturami , przyfrunęła do okna Oktawii . Wyglądało to tak nierealnie , Oktawia zaczęła zamykać okno , lecz , to coś tak mocno ją przez nie pociągnęło , że wypadła . W całym tym zdarzeniu oczywiście wołała imię swej siostry Felicji , lecz Felicja , myślała , że Oktawia robi sobie z niej żarty . Kiedy Felicji również zachcę się wyjrzeć przez okno , zobaczy jakim wielkim błędem było nie zwracanie uwagi na krzyki siostry .
Nie straszne :\ ❤

View more

historia na dobranoc ? ;)

KlaudiaMuchaStelmaszek’s Profile PhotoKlaudia
Rachel wracała od przyjaciółki. Śpieszyła się, bo miała być w domu o 23.00 a na jej zegarku była 22.22. Wiedziała, że jeśli nie wróci do domu na czas, czeka ją duża awantura, gdyż jej ojczym nienawidzi spóźnień. Stwierdziła, że pójdzie na skróty przez stary komis samochodowy, od dawna już nieczynny. Skręciła w lewo i przeszła przez ogrodzenie. Starała się omijać kałuże, żeby nie zmoczyć nowych jasnych dżinsów, które dostała od cioci na urodziny. Robiło jej się coraz bardziej nieprzyjemnie. Ostatnia lampa była na skraju uliczki, która zakręcała i szła w drugą stronę, więc widziała coraz mniej W pewnej chwili usłyszała dziwny świst jakby ktoś powoli wypuszczał powietrze z ust. Ręce zaczęły jej się pocić i jednocześnie przeszył ją dziwny dreszcz. Przyspieszyła kroku. Jeszcze tylko trochę i już będzie przy wyjściu... znowu usłyszała za sobą dziwny świst. Zaczęła biec. Nagle zauważyła, że przed nią na ziemi coś leży. Podeszła trochę bliżej. To był mały pluszowy króliczek. Podniosła go. Króliczek był różowy i puchaty, nie miał jednego uszka i oczka, a co dziwniejsze wcale nie był mokry. A powinien – przecież pół godziny temu lało jak z cebra! Znowu usłyszała ten przerażający świst tylko dwa razy głośniejszy! Rzuciła maskotkę na ziemię i zaczęła biec. Już niedaleko do domu! I nagle usłyszała bardzo wysoki i przeszywający krzyk. Nawet się nie oglądała za siebie. Biegła szybciej, szybciej, szybciej... nareszcie dobiegła do końca terenu. Brama była zamknięta na kłódkę. Zaczęła się wspinać na ogrodzenie, ale zaczepiła nogawką o wystający pręt. Była tak wystraszona, że szarpnęła z o wiele większą siłą, niż się spodziewała. Nogawka rozdarła się, ale teraz mogła swobodnie przeskoczyć przez ogrodzenie. Popędziła do domu co sił w nogach i zatrzymała się dopiero przy drzwiach frontowych. Spojrzała na zegarek: była 22.46. Weszła do domu. Mama siedziała na fotelu i oglądała swój ulubiony serial. Ojczym robił sobie kolację. Pobiegła szybko na górę, żeby schować rozdarte spodnie. Serce nadal biło jej jak oszalałe a nogi uginały się pod nią. Weszła do pokoju i zrzuciła brudne ubranie i poszła do łazienki. Gdy zapaliła światło w łazience, jej oczom ukazał się straszny widok... Na lustrze było napisane krwią „nikt mi nie pomógł!” a na ziemi leżała gazeta z przed 10 lat. Na pierwszej stronie było zdjęcie małej rudej dziewczynki. Pod zdjęciem napisane: „10 letnia Suzanne zgwałcona i uduszona o godzinie 22.25 przez straszliwego psychopatę, na terenie komisu samochodowego. Ciało znaleziono po 15 dniach, zmasakrowane przez szczury... sprawcy nie odnaleziono” Dziecko na zdjęciu, ściskało w rękach małego, pluszowego króliczka

View more

Dasz jakąś bardzo straszną historię.? pliska

koniarax’s Profile PhotoJulaa
Martyna miała wtedy 14 lat. Była akurat na wakacjach z rodzicami i starszą, 19-letnią siostrą - Marzeną. Trzeciego dnia wycieczki rodzice uparli się, żeby wybrać się do muzeum archeologicznego. Był to duży, zbudowany z jasnej cegły budynek. Rodzinka weszła do środka. Wykupili bilety i ruszyli zwiedzać. Martyna w muzeum czuła się dość nieswojo. Być może dlatego, że w żadnym z pomieszczeń nie było okien. Pojedyńcze kinkiety wiszące na suficie dawały efekt półmroku. Również wystawa była dość nietypowa - woskowe figury za szklanymi gablotami przedstawiały dawnych ludzi. Martyna szła przodem - nigdy nie potrzebowała zbyt wiele czasu na oglądanie. Nagle doszła do wystawy poświęconej starożytnemu Egiptowi. Przestraszyła się trochę na widok sarkofagu i mumii, dlatego podskoczyła i odwróciła się. Wtedy doszła do niej Marzena. - Marti, nie wygłupiaj się. To sztuczne - wskazała podbródkiem na mumię w bandażach, nawijając na palec kosmyk szkarłatnych farbowanych włosów. - Uhm. Wiem - ledwie mruknęła Martyna, kiedy światła pogasły. Dziewczynka krzyknęła. Otaczała ją zupełna ciemność, usłyszała pełne zdziwienia i strachu krzyki rodziców i Marzeny. Usłyszała też trzask rozbijanego szkła i dziwny odgłos... jakby jęk, ale nie wydała go ani Marzena, ani żadne z rodziców... Po chwili światła się zapaliły. Rodzice podbiegli do Martyny. - Wszystko w porządku...? To tylko awaria, ale można się wystraszyć, co? - zapytał tata. - Gdzie Marzenka? - padło pytanie mamy. Chyba tylko Martyna zauważyła kosmyk szkarłatnych włosów, który wydostał się spomiędzy bandaży 'sztucznej' mumii za gablotą... Ale nie, rodzice także to zauważyli. Wybito szybę i wyjęto z gabloty martwą już Marzenę... Odbył się pogrzeb. W nocy tegoż dnia Martyna usłyszała jęk... taki sam, jak wtedy w muzeum... Jednak tym razem był on wypełniony wściekłością i niezadowoleniem.... ❤

View more

Wiecej historii! 😊

putinzjedzsnickersa’s Profile PhotoKalina.
Pewna kobieta, późnym wieczorem przy ruchliwej drodze próbowała złapać na "stopa". Po półgodzinnym, ciągłym wystawianiu ręki, w końcu zatrzymał się sympatyczny, około 40 lat mężczyzna. Z chęcią zabrał ją ze sobą do miasta, gdzie chciała jechać. Kierowca od razu rozpoczął pogawędkę:
-Nie boi się panna o tej porze na gapę jeźdić?
-Nie, - odpowiedziała bez wahania - często tak podróżuję.
-Obyś nie trafiła na nic złego...- uciął.
-Po czym pan to sugeruje?
Kilka lat temu, też mniej więcej o tej porze podwoziłem młodą dziewczynę .Była strasznie cicha. Jakby się mnie bała. W połowie drogi poprosiła, bym się zatrzymał, bo chciała wysiąść za potrzebą. Stanąłem koło małego lasku. Ania - tak miała na imię, wysiadła i poszła do tego lasu. Nie wracała dość długo. Nie było jej już prawie pół godziny. Chciałem odjechać, lecz zauważyłem, iż zostawiła w aucie torebkę i kurtkę. Szkoda mi się jej zrobiło.
-Wyszedł pan jej szukać? - przerwała dziewczyna w opowieści.
-Tak. - ciągnął dalej - Wziąłem latarkę i poszedłem za nią. Obszukałem cały las. Już zrezygnowany wracałem, gdy ją zobaczyłem. Podszedłem do niej... - przerwał.
-I co? - spytała przerażona autostopowiczka, która najwyraźniej złapała klimat grozy.
-No i... - kierowca wykonał charakterystyczny gest ręką podcinania gardła.
-Zabita? - spytała już nie wytrzymując.
-Nie. - powiedział mężczyzna - Obesrana!

View more

Postrasz nas mega straszną historią :D

michaaleg’s Profile PhotoLipuś
Pewnego razu Sandra pojechała z rodzicami w góry. Jednego dnia została sama w hotelu, ponieważ bolała ją głowa. Pospała 4 godziny. Śniła mu się piękna łąka na której było pełno zwierząt... bawiły się z nią. Jednak nagle ze snu wyrwał ją okropny zapach. Coś strasznie śmierdziało jakąś padliną. Wyszła, by to sprawdzić. Zapach dobiegał z pokoju obok. Pomyślała, że może to lokator tamtego pokoju coś gotował na śniadanie i niedokładnie zmył naczynia... Zapukała raz. NIC. Zapukała drugi. NIC. Zapukała trzeci. NIC!. Chciała zapukać czwarty raz ale drzwi same się otworzyły, a w nich stał pół żywy mężczyzna z podrapaną twarzą. Sandra szybko wbiegła do jego pokoju żeby zadzwonić do rodziców. Podbiegła do telefonu, wykręcił numer ale nagle usłyszała jakieś piski z szafy. Bała się otworzyć, ale podeszła żeby rozpoznać po głosie zwierze, nagle drzwi same się troche otworzyły. Sandra nie chciała wiedzieć co tam jest więc je zamknęła. Lecz znowu się otworzyły ale tym razem z trzeskiem że aż odskoczyła na bok. W szafie siedział mały, biały królik. Po chwili usłyszał jakieś ryknięcie a kiedy się odwróciła zauważyła tylko jakieś pazury i poczuł straszny ból w nodze okazało się że w ułamku sekundy już jej niemiała. Umarła. Rodzice Sandry od razu gdy usłyszeli dziwny ryk w słuchawce postanowili wrócić. Ale gdy jechali mieli wypadek. Umarli. Niektórzy przechodnie mówili że wpadli w poślizg. Lecz jedna staruszka ciągle się sprzeczała i mówiła że na drodze widziała białego królika...

View more

Next

Language: English