Najlepsze już za mną.
Byłam w Chorwacji z rodzicami. Niesamowita atmosfera mundialu. Wspaniali ludzie. Kąpiele w morzu których mi naprawdę brakuje. Potraw w których się zakochałam. Picie prawdziwej lemoniady. Ah było tak cudownie. Jedne z ciekawszych wakacji. Poznałam kilka ciekawych osób. Najlepsi byli kelnerzy. Pracowali w taki sposób, że nie tylko podawali jedzenie ale rozmawiali, żartowali. Tego mi brakuje w Polsce. Najlepszy na świecie festiwal średniowiecza. W sumie nie ma co pisać to trzeba zobaczyć.
Byłam również na obozie w Bułgarii. Najlepszy obóz na jakim byłam! Nigdy nie czułam się taka wolna i w pewnym sensie dorosła. Chodzenie po mieście do drugiej w nocy. Ogromne ilości sklepów. Ludzie z naprawdę fajnym poczuciem humoru. Pójście do klubu Malibu w którym było świetnie. Wiele barów/klubów/dyskotek/restauracji. Ludzie z którymi byłam na obozie byli naprawdę ciekawi, zabawni. Tam również panowała atmosfera mundialowa. Wszędzie ludzie w koszulkach z różnych państw. Zakłady obozowe która drużyna wygra. Oglądanie meczów w tv od którego większy jest mój tablet było naprawdę denerwujące. Na jednym meczu byliśmy na mieście. Oglądanie go na dużym telebimie w towarzystwie Niemców było zabawne. Co krok ktoś oferował alkohol/dziwne zdjęcia. Wiele mężczyzn zapraszało do klubu. Spotkanie polaków w pewien sposób śmieszyło. Głównie spotkanie pewnego magika.
Teraz moje wakacje spędzam głównie z Suzu. Wychodzimy na spacery. Odwiedzam rodzinę. To również jest fajne. Póki co mogę chyba śmiało powiedzieć, że to moje najlepsze wakacje.
Uh. Nie męczysz. Nikt mnie w sumie o to nie spytał.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~