zmuliło mnie jakoś o 22, ale mnie co chwilę wybudzali. (((: a irys się jednak boi fajerwerków bo rok temu ktoś postanowił sobie jednak pójść na sylwestra nie informując mnie o tym i pies został w domu sam. także północ spędziłam na korytarzu z trzęsącym się ze strachu irysem. wcześniej go debile zabrali ze sobą na spacer i popuszczać fajerwerki mimo, że mówiłam, żeby tego nie robili bo nawet jeżeli się teoretycznie nie boi, hałas zawsze jest stresujący dla zwierząt. kocham moją rodzinę. uwielbiam. nie zczaili o co byłam zła bo to przecież tylko pies. jak ja kurwa nienawidzę sylwestra.
nie, ja nie lubię rozmawiać przez telefon od zawsze.
no pewnie, że tak.
mam ok. setki tematycznych playlist. w najczęściej zapętlanych na spotify mam wszystko. od post punku po różnego rodzaju elektronikę, jrock i lata 60-70. jakiś rap/trap też się pewnie trafi.
rzadko się maluję, nie rozumiem dlaczego druga część jest dla "panów", ale u innych kobiet nie robi mi to różnicy.
pewnie, rzadko robię bo jako jedyna w domu jadam ale potrafię.
zależy od wieku. generalnie im starszym się jest tym mniej te różnice kolą w oczy.
strasznie nie lubię takich określeń jak "ukraść komuś", "odbić", ludzie to nie przedmioty, do cholery. nie wiem czy ja bym potrafiła się dalej przyjaźnić z kimś dla kogo zostawiłaby mnie potencjalna osoba z którą bym była. ale ja nie wchodzę w związki po to żeby być w związku i jeżeli już wejdę w taką relację to dlatego, że naprawdę jestem zakochana. nigdy nie byłam w związku. gdyby chodziło o osobę, która mi się po prostu podoba to nie miałabym nic przeciwko bo i nie mogę mieć.
nie jestem zakochana. jedna randka nie zobowiązuje mnie do niczego tak naprawdę więc jasne, że hajs.
nope.
nie.