Serio? Chodzi mi o to, że jak widzę po zachowaniu, jego kulturze itd że jest osobą, której po prostu nie chce się poznawać bo odstrasza od siebie na kilometr. W moim otoczeniu są sami super ludzie, więc i na takich też liczę gdy się zapoznaje.
Weterynarz dzwoni do Kowalskiej:
- Jest u mnie pani mąż z psem i prosi o uśpienie. Zgadza się pani na to?
- Oczywiście, psa może pan puścić wolno, zna drogę do domu.