solltest hal echt stolz sein weil du nicht so durvhgefickt wie die anderen bist?
Leben und leben lassen , jeder wird schon wissen was das beste für ihn ist , genauso wie ich weiß was das beste für mich ist und da gibts keinen stolz sondern eher Zufriedenheit das ich mir selbst treu bleibe ;)
Część 17Sobota godzina 12:15 " wstawaj kochanie już późno " , mówiąc to mama odsłoniła żaluzje co było najgorszą metodą by kogoś obudzić. Spojrzałam jęcząc na zegarek. " Mamo jest dwunasta .. dwunasta ok ? Na dodatek jest sobota , czyli jest bardzo wcześnie a nie bardzo późno !" Zasłoniłam oczy rękoma by nie zostać oślepiona przez słońce. " Alex już dawno tutaj jest , zjadł zemną śniadanie i powiedział ze jak nie wstaniesz to sam tu przyjdzie." Powiedziała sie śmiejąc. Boże gdyby Alex tutaj wszedł to by mnie odrazu z łóżka wyrwał. A więc wstałam , wzięłam kosmetyczkę pod pachę i ruszyłam w kierunku łazienki. " Hey kotku!." Wykrzyczał mój chłopak dając mi buziaka. " Boże święty daj mi spokój , czemu sie drzesz i czemu masz z rana taki dobry humor o co tu chodzi.." No przyznam ze niemam najlepszego humoru gdy sie obudzę. " Oj dobra nie marudź , skocz pod prysznic i jedziemy do Betty , zapomniałaś ze mieliśmy jej pomóc przygotować imprezę na dzisiejszy wieczór ?" O kur*a. " No tak chwila moment , ogarnę sie i jedziemy." Skoczyłam pod prysznic , wysuszyłam potem włosy i sie pomalowałam. Włożyłam dżinsy i mój ulubiony sweter wiedząc ze i tak wieczorem coś innego u Betty ubiorę. Wychodząc z łazienki wypiliśmy wszyscy jeszcze po kawie i pojechałam z alexem do przyjaciółki. Stając na czerwonych światłach walnęło nam nagle coś o samochód . Lepiej mówiąc nie coś, tylko jakiś idiotyczny debil nam rozwalił okno basebolówą. " Ty S....... " rykną alex wyskakując z samochodu. " No zajebiscie." Burknęłam sama wysiadając. Zdążyłam tylko zobaczyć jak jeden z 6 gości Alexowi przyłożył strzała i uciekli. A ludzie dookoła nas i w samochodach zamiast reagować zaczęli na nas trąbić ze blokujemy drogę. "Kto to ku*wa był i o co tu chodzi." Ryknęłam. " Oskar." Powiedział jakby trochę bezradnie a ja na całym ciele dostałam gęsiej skórki.
Życie to nie film .. ani teatr lub cokolwiek podobnego. W życiu chwile zdarzają sie tylko raz , jesteśmy ludźmi a nie aktorami ! Nie mamy szansy by " poćwiczyć " nad jakąś sytuacją , mamy tylko ten jeden moment z którego trzeba zrobić to , co najlepsze .