@cytaty_problemy_opowiadania

Samowystarczalna

Ask @cytaty_problemy_opowiadania

Sort by:

LatestTop

Related users

Będzie jeszcze jedna część?

Misiaaa22092001’s Profile PhotoIdealnie nieidealna...
12 CZĘŚĆ OPOWIADANIA
Luke p.o.v.
Dlaczego Jess musi być z tym zasranym Dominicem. No fajnie, że jestem z Alice w parze, bo polubiłem ją ostatnio. Może coś kiedyś z tego będzie. Ale ja chciałem być teraz z Jess. Hmm a może Dominic nie będzie chciał tego robić i Jess zrozumie jaki on jest. Mam taką nadzieję. Miałem pokazać jej szkołę ale cały czas gdzieś mi znika. Chcę żebym Dominic nie wracał już dzisiaj do szkoły.
***
Jess p.o.v.
Ostatnia lekcja to zajęcia artystyczne. Za 10 minut zaczyna się lekcja. Alice poszła po książki do szafki i gdzieś przepadła hah. Siedzę w ostatniej ławce jak zawsze gdy do klasy zaczynają zbierać się uczniowie. Klasa jest prawie pełna. Przyszła Alice i siadła przedemną.
-Zaczepiła mnie pani i powiedziała, że spóźni się 20 minut. Miałam wam to przekazać więc tyle.- powiedziała Alice i położyła się na krześle wyluzowana. Nagle do klasy wszedł Dominic. Trzasnął drzwiami z całej siły. Wszyscy patrzyli na niego jak wmurowani. A te laski? Haha żałujcie, że tego nie widzicie. Najlepiej każda rzuciłaby się mu na szyję. Spojrzałam tylko na niego i odrazu odwróciłam wzrok. Wszyscy go mierzyli poza mną i Alice.
-Alice haha. Coś z nimi chyba nie tak.- powiedziałam do blondynki.
-Widocznie tak jejku. Haha...- dziewczyna wybuchła śmiechem. Ali piszę coś na telefonie gdy Dominic siada ławkę obok mnie. Jeszcze chyba mnie nie widział. Połowa nadal na niego patrzy i słychać szepty dziewczyn. Żałosny widok. Chłopak ciągle patrzył w dal aż w końcu rozejrzał się po klasie. Popatrzył na mnie i się uśmiechnął.
-Hej Jess- szepnął do mnie. Widocznie było to słychać,bo większość spojrzeń padła teraz na mnie. Puściłam mu oczko i się nie odzywałam. Nagle do klasy wparował Luke z jakimś typkiem. Pierwszy raz go widzę, ale Alice coś o nim opowiadała. To był chyba Max.
Luke wskazał palcem na mnie. Nie wiedziałam o co chodzi. Nagle podszedł do mnie jego kolega.
-Witaj młoda. Słyszałem o tobie piękności. Czekaj czekaj, my się chyba skądś znamy.- przyjrzałam mu się. Ja nie wierzę to mój kuzyn. Nie widziałam go chyba z 8 lat. Bardzo się zmienił. Kiedyś miałam z nim dobry kontakt.
-Nie przywitasz się kuzynko? -zapytał grzecznie. Przytuliłam go.
- Jess odpoczątku wiedziałem, że to ty. Chciałem zobaczyc tylko twoja reakcję. Ciocia wspominała mojemu tacie, że się tu wprowadzacie. Wpadne do ciebie jutro albo dzisiaj wieczorem.-Max odwrócił się, przybił piątkę Dominicowi i usiadł do ławki.

View more

Będzie dziś 11 😊😍

11 CZĘŚĆ OPOWIADANIA
Byłam z nią na mieście. Kupiłyśmy sobie sorbety i się poznawałyśmy. Mieszka na tej ulicy co ja. Dzisiaj się okaże gdzie dokładnie, bo wraca ze mną autobusem. Nie myślałam, że w pierwszy dzień poznam taką fajną koleżankę. Ogólnie to mieszka z mamą i ojczymem. W ogóle okazało się,że siostra jej mamy, to mama mojej najlepszej koleżanki z tamtej klasy Sandy. Podobno ma chodzić z nami do szkoły po wakacjach, bo się przeprowadza do Culver. Sandy bardzo lubię, nie jest fałszywa więc cieszę sie z tego powodu, że zobaczymy się za 3 miesiące. Sandy jest siostrą Alexa , często siedzieliśmy we trójkę u nich w domu. Tylko teraz jestem trochę zaciekawiona czy Alex też się tu wprowadza. Pewnie nie długo się dowiem. Nie mam z nim kontatktu bo zmieniłam numer. A na pocztę i facebooka nie wchodzę od wyjazdu. Nie miałam ochoty, bo pewnie jak wejde to tysiąc wiadomości co sie ze mną dzieje. Dyrektor i nauczyciele z tamtej szkoły mieli tylko powiedzieć, że wyjechałam i zmieniłam szkołę i nic więcej. Nikt nie wie co było tego powodem i gdzie obecnie jestem. W sumie cieszę się z tego powodu, bo miałam dosyć widoku połowy osób odemnie z klasy. Opowiedziałam całą historię Alice i zdziwiłam się, bo się wzruszyła. Była uczuciowa. Jest zakochana w Luku tylko nie wie jak mu to powiedzieć. Postaram się jej pomóc. Alex to jej kuzyn. Mówiła,że bardzo go lubi i jej wspaniałym chłopakiem. Gdy opowiedziałam jej historię o nim powiedziała, że postara się dopytać mamy czy Alex też się przeprowadza.
***
Lekcja chemii.
-Moi kochani, dobiorę was w grupy czteroosobowe. Projekt będziecie oddawać całą grupą. A poza lekcjami spotkacie się po dwie osoby i zrobicie po pół projketu, który oddacie potem w całości. Dwie osoby z grupy będą robić cały opis o doświadczeniu a pozostałe dwie ilustrację.- połowa klasy została wybrana teraz zostały do wybrania jeszcze dwie grupy.
-Hmm to tak Luke Carter, Alice Walker, Jessica Collins i Dominic Parker którego jak zwykle nie ma. Jessica ty chyba jesteś nowa ?
- Tak proszę pani.
- To wybierz czy chcesz robić ilustrację czy opis.
-Wolę ilustarcję.- lubie rysować więc chybe nie będzie z tym problemu.
- Dobrze, to ilustrację robisz z Dominicem. Alice a ty będziesz z Lukiem robiła opis, dobrze ?
-Dobrze- było widać, że Alice się ucieszyła. Może to będzie coś więcej niż głupi opis do lekcji chemii. Może między nimi powstanie chemia haha.

View more

10 część *..*

10 CZĘŚĆ OPOWIADANIA
Dyrektor wyszedł.
-Witaj Jess w 3c. Hmm Luke Carter, pokażesz Jess szkołe na przerwie. Siadnij sobie do ostatniej ławki. Dzisiaj będziemy rozmawiać o narkotykach.- powiedziała do mnie wychowawczyni pani Smith. Ta lekcja będzie nudna. Zresztą jestem z Lukiem w klasie, jakoś nie polubiłam go i to on ma pokazać mi szkołę. Czekaj, czekaj będę jeszcze z Dominicem w klasie. Czyli już dwie osoby znam. Nie jest źle.
***
Zadzwonił dzwonek na przerwę, kolejna lekcja to wf. Podobno mamy iść z klasą nad rzeczkę za szkołą z dyrektorem, bo nie ma babki od wf. Jeszcze się okażę. Wyszłam z klasy rozejrzałam się po korytarzu i skręciłam w stronę szafek.
-Jess! Jessica! Collins!- krzyczy Luke.
-Co ty chcesz?-zapytałam niezbyt grzecznie.
-No miałem ci szkołe pokazać? Nie pamiętasz?- popatrzył na mnie krzywo.
- No wiem, a możesz na kolejnej przerwie? Bo zbytnio nie mam ochoty teraz. Amm albo gdzie jest toaleta?- chciałam go spławić.
-Tam za szafkami, są drzwi. Napewno znajdziesz. Chyba,że cię zaprowadzę.- zaproponował Carter.
-Dam radę. Dzięki.
-To widzimy się na kolejnej przerwie. Siemka.- chłopak poszedł do kolegów. Chciałam iść gdzieś ale zamykająć szafkę ktoś za nią złapał. To chyba dziewczyny odemnie z klasy.
-Hej jestem Alice Walker. Wydajesz się spoko nie masz tony pudru na ryju, jak reszta tych laleczek z klasy, które ślinią się za każdym razem gdy widzą Parkera. Porażka... Szkoda,że nie zwraca na nie uwagi haha. A Dominica dzisiaj nie było pokaże ci go jak przyjdzie.- powiedziała dziewczyna o jasnej karnacji, prostych blond włosach które sięgały jej do pasa. Była bardzo ładna. Miała lekko podkreślone oczy i usta. Nie miała tapety jak te dziewczyny z klasy. Trochę się zdziwiłam jak na nie patrzyłam bo jest mega gorąco a one tak wymalowane. Zresztą to nie mój problem. A wracając do Alice była śmiała i polubiłam ja już haha.
-Jak już wiesz jestem Jessica, dla znojomych Jess. Więc daje ci ten zaszczyt mówienia do mnie Jess. A Dominica już znam, to mój sąsiad. Zadajesz się z jakimiś laskami z klasy?
-Nie no co ty. One są chamskie. Tam może dwie lub trzy były ogarnięte jak przeniosłam się miesiąc temu tu do szkoły. Chciałam się z nimi zakumplować ale wtedy te 3 puste dziunie się wtrąciły i zmieniły ich wygląd i myślenie. Zadają się teraz z nimi. Więc jest nas teraz 8 dziewczyn i ośmiu chłopaków. Myślę, że ty okażesz się ogarnięta i się zakolegujemy.
- Bez dwóch zdań. Jak je zobaczyłam przypomniała mi się moja była klasa. Haha więc od dzisiaj trzymam się z tobą Alice.
-Dobrze Jess. Prawidłowo. Chodź gdzieś na miasto bo mieliśmy iśc nad rzeczkę ale dyro gdzieś jedzie i mamy okienko.

View more

o kurwa zajebisteee te opowiadania <3 Super je sie czyta *.* Czekam na nastepna część!! <3

9 CZĘŚĆ OPOWIADANIA
Wstałam o 6.30. Dzisiaj pierwszy dzień więc chcę zrobić wszystko na spokojnie. Wzięłam prysznic, ogarnęłam pokój i się spakowałam. Stoję przed szafą, nie wiem w co się ubrać. Spojrzałam przez okno jaka jest pogoda. Wygląda na to, że dzisiaj znowu upał. Jejku no dobra to tak założę czarną sukienkę na ramiączkach, lekko rozkloszowaną, czarne vansy i wezmę czarną torebkę. Myślę, że dam radę wytrzymać w tym w szkole i będzie okej. Patrzę w lustro, nie jest tak źle. Wyprostowałam włosy, pomalowałam usta bordową pomadką, pomalowałam rzęsy i zrobiłam nie dużą kreskę. Nie będę dzisiaj dawać podkładu i pudru bo jest za gorąco. Nie chcę mieć opini tapaciary w pierwszym dniu haha. Dobra wzięłam moje okulary przeciwsłoneczne, torebkę, słuchawki, telefon i zeszłam na dół. Godzina 7.00, mam dobry czas. Zjadłam płatki i zrobiłam sobie kanapkę z ciemnego chleba z sałatą. Spakowałam kanapkę i wodę do torebki, zamknęłam dom i wyszłam. Rodziców nie było, bo mama miała dzisiaj pierwszy dzień w nowej kancelarii adwokackiej a tato miał klienta więc dom opuściłam pusty. Siedzę na przystanku. Właśnie podjechał mój autobus, wsiadłam rozejrzałam się dookoła było pusto, bo to była pierwsza stacja. Nagle do autobusu wbiegł chłopak. Jeju to Luke. Popatrzył się na mnie i usiadł bez pytania obok mnie.
Luke p.o.v.
-Witaj Jess, ładnie wyglądasz.- powiedziałem do dziewczyny, która była naprawdę ładna i dodać fakt, że była bez tapety w porównaniu do lasek odemnie z klasy. Byłem zły za wczoraj. Ona wsiadła i pojechała z nim. Nie znam jej ale dlaczego ona to zrobiła i co do jasnej cholery chce od niej Dominic.
-Hej Luke.- uśmiechnęła się. Nie wiedziałem co powiedzieć więc siedzieliśmy w milczeniu. Dziewczyna słuchała muzyki a ja na jednym z przystanków dosiadłem się do moich przyjaciół.
Jess p.o.v.
***
Idę korytarzem,za 20 minut mam lekcje. Musiałam iść do dyrektora po plan zajęć, klucz do szafki i żeby dowiedzieć się w jakiej dokładnie klasie jestem. Bym zapomniała i po książki.
Dyrektor był naprawdę miłym człowiekiem. Książki miałam już w szafce a pierwsza lekcja to wychowawcza. Dzisiaj mam tylko 5 godzin bo jakaś klasa jest na wycieczce. Długo rozmawiałam z dyrektorem, chciał się dowiedzieć czegos o mnie. Porozmawialiśmy chwilę i potem zaprowadził mnie do klasy.
-Dzień dobry- powiedziała cała klasa po wejściu dyrektora do klasy.
-Dobry, dobry. Słuchajcie to wasza nowa koleżanka Jessica Collins która przeprowadziła się z San Francisco.

View more

Naprawdę jak na początkującą świetnie piszesz ❤Będzie dziś 8? 😘

W sumie mam napisane 11 części więc mogę dodać:)
8 CZĘŚĆ OPOWIADANIA
Jess p.o.v
Chłopak się nie odzywał. Nie wiem czemu ale zrobiło mi się troche smutno. Myślałam, że powiedziałam coś nie tak. Chłopak uśmiechnął się, popatrzył na mnie. Gdyby nie to, że się nie angażuje pewnie bym go pocałowała, zresztą co ja myślę. Ja i on ? Mogę tylko pomarzyć... On nigdy by nie zwrócił uwagi na kogoś takiego jak ja. Dominic popatrzył w dal i znowu na mnie przyłożył mi palca do twarzy co było znakiem żebym nic nie mówiła przewrócił oczami. Zrozumiałm wtedy, że było prawdą to co powiedziałam. Chłopak objął mnie drugą ręką a ja lekko się uśmiechnęłam.
Dominic p.o.v.
Było już po zachodzie słońca, nadal siedzieliśmy. Chciałem wstać ale gdy popatrzyłem na dziewczyne miała zamknięte oczy. Mała Jess zasnęła, ona była taka niska. Miała chyba ze 160 cm wzrostu. Słodko wyglądała gdy spała, więc nie chciałem jej budzić. Przykryłem ją kocem, i wziąłem ją na ręcę. Na parkingu się obudziła, miała łagodny wyraz twarzy.
-Dominic! Puść mnie... Chcesz się przedźwigać ?- zapytała, wybuchłem śmiechem.
-Jessica Ty jesteś taka lekka, co ty gadasz haha-dziewczyna się uśmiechnęła. Posadziłem ją na motorze i założyłem jej kask. Wsiadłem, mieliśmy nie całą godzinę by dojechać do domu. Jess przytuliła mnie i ruszyliśmy w drogę.
Gdy dotarliśmy było przed 21. Stoimy przed jej domem, nikt jeszcze nic nie powiedział. Patrzę w jej oczy. Mam ochotę ją pocałować... Ale nie mogę, obiecałem to sobie.
Jess p.o.v.
-Dominic ja będę musiała już iść- popatrzyłam się na chłopaka, a potem spojrzałam na jego usta. Nie myśl o tym, to nie jest dobra droga. Chłopak spojrzał na moje, zdziwiłam się. Zbliżył się do mnie, nachylił się nademną. Poczułam jakieś ciepło w środku. Chłopak przytulił mnie, był wyższy o głowę. Złapał mnie za rękę i pocałował mnie w policzek.
-Do zobaczenia Jess-powiedział szeptem i poszedł, odwróciłam się i poszłam w stronę domu. Spodobał mi się ten gest, ale ja mam swoją zasade on chyba też wieć pozostańmy na tym.
- O juz jesteś Jess, jak tam randka ?- zapytał tato.
-Kochanie daj jej spokój, nie pamiętasz o jej ostatnim chłopaku?- zapytała mama.
- Tato to nie randka, zaśmiałam się. Mamo nie wracajmy do tego. Zresztą wiecie, że ja mam teraz zasady. Idę się kąpać i spać bo rano wstaje. Wiecie o której mam autobus?
-O 7.20, a zajęcia o 8. Dobranoc kochanie. -powiedzieli rodzice.
- Dobranoc.- poszłam na górę, wykąpałam się. Nastawiłam budzik na 6.30, przeczytałam jeszcze sms'a od Dominica "dziękuję za dzisiaj dobranoc Jess:*". Odpisałam mu i poszłam spać.

View more

Wykrecilam sie. Kolejna czesc!

7 CZĘŚĆ OPOWIADANIA
Dominic p.o.v
Jechaliśmy nadal. Jeszcze niecałe 10 min. Jechalismy na Manhattan Beach. Dziewczyna była wtulona we mnie. Ślicznie pachniała. Wgl co ja robię ze sobą. Raz w życiu byłem zauroczony, ale laska zrobiła ze mnie debila i mnie zlała. Od tego czasu jestem zimnym skurwielem ale gdy dzisiaj zobaczyłem tą dziewczynę coś mnie w środku ruszyło. Czułem się jakbym skądś ją znał, w tym stroju wyglądała jak anioł. Dziwnie się przy niej czułem i miałem wrażenie, że jest jakaś bariera, że niemógłbym się nią pobawić tak jak z innymi laskami. Znałem ją pół dnia a już zmieniłem swoje myślenie. Boje się pomyśleć co będzie dalej.
***
Siedzimy na plaży jest 19.00. Słońce zaczyna zachodzić. Robi się romantycznie. Dziewczyna opowiedziała mi o swoim byłym i przyjaciółce a ja jej o tej dziewczynie. Rozmawialiśmy o wszystkim. O zainteresowaniach, o szkole, o planach na wakacje, o przeszłości. Nawet wymieniłem się z nią numerem. Od bardzo dawna mi się z nikim tak dobrze nie rozmawiało, a na pierwszym spotkaniu to pierwszy raz. Zrobiło się troche chłodno a ja sam byłem w bokserce i było mi zimno. Pobiegłem do motoru po koc. Oddałbym go całego jej ale też mi było zimno. Poprosiłem ją więc przysunęła się do mnie, objąłem ją jedną reką. Siedzieliśmy przykryci kocem. Miałem wrażenie że obejmuje jakiś skarb. Była taka drobniutka, gdyby nie moja zasada, że sie nie zakochuje to już dawno pocałowałbym ją ale z tym wiązały by się pewnie uczucia bo ona była jakaś inna, na swój własny idealny sposób. Dominic wracaj do realu a nie... Po chwili milczenia dziewczyna opowiedziała mi o Luku. Wkurzyłem się trochę ale nie chciałem po sobie tego pokazać. Nie chciałem jej do siebie zrazić.
-Dominic... widzę, że cię to ruszyło. Luka nie znam, nie wiem dlaczego to mówił. Może chciał żebym się do ciebie zraziła. Może to była prawda, może to całkiem moożliwe, może ty też o tym wiesz i udajesz, że cie to nie rusza a w środku rozsadza... Ale jedno jest pewne, przejrzałam cię. Nie boli cie to, że to prawda tylko boli Cię to, że ja wezme to pod uwagę i zrażę się do ciebie prawda ?-przemyślałem to co powiedziała, była naprawdę mądra, tak cholernie mądra. Wszystko co powiedziała od A do Z to była prawda. Byłem w szoku. Nikt nigdy nie mógł mnie przejrzeć, zrozumieć o czym myśle. Nawet ci co znali mnie mega długo.. a zrobiła to dziewczyna która znała mnie pół dnia. Chciałem żeby ta znajomość się nie kończyła.
- Ej Dominic słyszałałeś ?- zapytała, dalej nic nie mówiłem.

View more

Next

Language: English