Ty za to świecisz inteligencją, a Twój poziom intelektualny jest tak imponujący, że nawet doktor habilitowany mógłby Ci pozazdrościć. To był oczywiście sarkazmy. Tak na prawdę, to pewnie jesteś spasionym i zakompleksionym hejterem, który ledwie umie ułożyć jedno spójne zdanie. Tylko pogratulować takich umiejętności.
Bezgraniczne zaufanie jest moim zdaniem pojęciem względnym. Są oczywiście osoby, którym ufam i wiem, ze mogę na nich polegać. Jednak nie można w stu procentach obdarzyć kogoś zaufaniem, bo nieoczekiwanie może nadjeść moment, kiedy takie osoby wbiją ci nóż w plecy. Takimi prawami rządzi się ten świat.
Zdarzyło się kiedyś tak, że ktoś przez ciebie został zraniony?
Każdy człowiek przynajmniej raz w życiu kogoś skrzywdził. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy bezwzględnymi tyranami. Często robimy to nieświadomie. Już przez samo odrzucenie drugiej osoby sprawiamy, że jest ona zraniona. A nie zawsze robimy tak tylko dlatego, że ta osoba przykładowo nie spełnia naszych oczekiwań. Czasami po prostu musimy. Chociażby przez wzgląd na swój wewnętrzny imperatyw. Posłużę się może przykładem - czy żona powinna zostawić swojego męża, bo jakiś mężczyzna wyzna jej miłość? Takie sytuacje też się zdarzają i trzeba umieć odpowiednio się zachować. Często jest tak, że wybierając jedną osobę, krzywdzimy tą drugą. Ludzki mechanizm jest tak skonstruowany, że na każdym kroku musimy podejmować decyzje, dokonywać jakichś drastycznych kroków. Nikt z nas nie jest święty.
Szczerze powiedziawszy, to brzydzę się kłamstwem. Jednak zdarzają się sytuacje, kiedy okłamując kogoś nie sprawiamy mu bólu. Ja nigdy nie chciałabym być okłamana. Jednak nie każdy jest mną. Jeżeli więc chodzi o kłamanie, to staram się to robić tylko w wyjątkowych sytuacjach.