Jaka rzecz lub wydarzenie wpłynęły na Twoje życie tak bardzo, że bez niej/niego nie byłbyś/byłabyś w tym miejscu, gdzie jesteś obecnie?
A więc tak ... moja babcia zaproponowała mi żebym pojechała z nią i dziadkiem na wakacje nad morze gdzie mieli być już ich znajomi .. nie miałam nic innego do roboty to stwierdziłam czemu nie . No to jestem nad morzem a tu wbija jakaś kujonka (tak mi się zdawało) w moim wieku z jej rodzicami . No mówię spoko . Okazało się , że mieszka w tej samej wsi co ja . Co najlepsze mieszkałam tam przez 13 lat i nikogo nie znałam , bo chodziłam do szkoły do Milicza . Na początku się nie lubiłyśmy i tylko udawałyśmy , żeby przetrwać jakoś te wakacje . Po powrocie do domu znowu się nudziłam bo nie miałam z kim wychodzić i nagle bach ! Telefon od nowej koleżanki czy nie chce z nią jechać na basen (namówiła ją do tego telefonu jej mama) no to ja mowie mogę pojechać (chociaż moja mama też musiała mnie chwilę namawiać żebym się zgodziła) . Na basenie poznałam wielu zarąbistych ludzi i przez całe wakacje jeździliśmy tam wszyscy razem . Ja polubiłam kujonkę , a kujonka mnie :D Zaczął się rok szkolny , oni w szkole w Cieszkowie a ja w Miliczu . Pierwsza gimbaza , nowa klasa no nie ukrywam nie za bardzo mi się podobało chociaż też byli tam super ludzie ;) Prawdę mówiąc zżyłam się z poznaną na wakacjach koleżanką i wpadła na pomysł żebym przeniosła się do szkoły w Cieszkowie . Moi rodzice się zgodzili i po tygodniu chodziłam razem z wszystkimi do jednej szkoły . Gdyby nie moja ukochana przyjaciółka byłabym zupełnie inną osobą w zupełnie innym miejscu . W te wakacje mijają trzy lata odkąd się znamy i jestem bardzo szczęśliwa :D pomimo tego , że się przeprowadziłam nadal mamy zarąbisty kontakt a co najlepsze we wrześniu nadal będziemy w jednej szkole i klasie :D . Cieszę się , że spotkałam taką osobę jak ona <3 jest najlepsza na świcie , mogę jej zaufać i zawsze na nią liczyć <3
KOCHAM CIĘ KINGA <3
KOCHAM CIĘ KINGA <3
