To jest nawet niewazne i moim zdaniem nie brane pod uwage,aby w obronie wlasnej co jest smieszne uderzyc kobiete, przeciez to jest Twoja Pani, Ksiezniczka, Ty facet jestes od tego aby zapewnic Jej bezpieczenstwo, opiekowac sie Nia, wtedy gdy podniesiesz reke, Ona wowczas sie boi, w Jej oczach stajesz sie bokserem.
zgadzam się poniekąd, ponieważ samej osobiście mi takie uczucie towarzyszyło, kompletna bezsilność. jednak wybrnęłam z owej sytuacji, ponieważ to najgorsze co moze byc:siedzieć, wgapiać się w jeden punkt, wtedy człowiek ma wrazenie, ze egzystuje.
zastanawiałam się nad tym pytaniem cały dzień i może teraz z perspektywy czasu w poszczególnych sytuacjach zachowałabym się inaczej? gdzieś, w jakims fragmencie rozmowy powiedziala tak, a moze bez zastanowienia odeszła, zszywając usta, nie mówiąc nic? moze dalej bede mala naiwna dziewczyna? a moze zycie jest takie by robic to na co sie ma ochote i niczego nigdy nie zalowac? :)