Matko Święta, wreszcie to zrozumiałem! XD Zawsze można oba te pomysły złączyć w jedność, zaskakiwać nowymi trasami, biegać po różnorakich przystankach przez pięćdziesiąt lat dzieląc swoje szczęście dokładnie na dwa. Myślę, że to całkiem piękne :)
Często i szybko się zmieniam na takiego, na jakiego siebie mam ochotę. Biorę to za część mojej osobowości więc w sumie i tak, i nie jako odpowiedź na oba pytania
"(...) pamięć możesz tylko wystawić na słońce w nadziei że uschnie. Zmieni się w coś skruszałego i bezwonnego." o ten ładny. Peter Heller - Gwiazdozbiór psa. Piękna książka, jedna z moich najulubionych na świecie